Żeby to zrobić potrzebny był plan, czyli mapa nasadzeń. Takową miała stworzyć fundacja Krajobrazy, pierwotnie do końca maja. Ale ten termin ciągle się zmieniał. Mapy nie ma do dzisiaj. Okazuje się, że część zaproponowanych do nasadzeń miejsc nie przeszła etapu weryfikacji.
- Pociąga to za sobą konieczność ponownego rozpoczęcia procedury dla tych lokalizacji - mówi Izolda Boguta z lubelskiego ratusza. - Każde miejsce do nasadzenia wymaga wizji w terenie, a następnie szczegółowych analiz pod względem istniejącej infrastruktury, własności, doboru gatunkowego. Tym samym znalezienie dodatkowych lokalizacji przedłuża zamknięcie projektu.
Ratusz zapewnia, że jesienny termin nasadzeń drzew jest wciąż aktualny i prowadzone są działania, żeby projekt został zrealizowany do końca roku.
Polecany artykuł: