- Jesteśmy szczęśliwi. Pragniemy podziękować wszystkim osobom, które włączyły się w akcję pomocy naszej córce. Marysia będzie mogła wyjechać do Genewy, przejść operację, która da jej możliwość normalnego, zdrowego i długiego życia - mówi Radiu Eska Ewelina Figura, mama dziecka.
- Jednocześnie jesteśmy przerażeni. Dopiero rozpoczyna się nasza najcięższa walka - dodaje pani Ewelina.
Po operacji dziewczynkę czeka długa rehabilitacja, fizjoterapia, liczne konsultacje kardiochirurgiczne, kardiologiczne, neurologiczne. Ponadto co kilka lat będzie musiała przechodzić operację wymiany zastawki pnia płucnego.
Marysia ma liczne wady serca i przełożenie narządów w ciele - wątroby, śledziony czy żołądka. Dodatkowo zarośnięty pień płucny. Do czasu operacji rodzina pozostaje na kwarantannie.
Prawdopodobny termin zabiegu to połowa września. Jego koszt to 700 tysięcy złotych.
Zbiórka na Serce Maryni przestaje bić potrwa jeszcze kilka dni. Nadwyżka zostanie przeznaczona m.in. na transport medyczny.