Dziewczynka ma liczne wady serca i przełożenie narządów w ciele - wątroby, śledziony czy żołądka. Dodatkowo zarośnięty pień płucny. Dziecko od razu po porodzie musiało przejść zabieg korekcyjny.
Ze względu na skomplikowaną wadę, polscy lekarze nie zdecydowali podjąć się operacji ratującej życie. Rodzice pomoc znaleźli w szwajcarskiej klinice w Genewie.
Zdrowie i szczęście dziecka wycenione są na 700 tysięcy złotych. - To pieniądze, które są w stanie kupić jej nie tylko trochę czasu, ale także życie - mówi Radiu Eska Ewelina Figura, mama Marysi.
- Dadzą jej szansę na szczęśliwe dzieciństwo, czas na miłość, popełnianie błędów. Proszę o pomoc w ratowaniu życia mojego dziecka - apeluje kobieta.
Stan dziewczynki nie jest stabilny. Genewscy specjaliści oceniają, że najlepszym terminem na wykonanie operacji jest wrzesień.
Po operacji dziewczynka będzie musiała co kilka lat przechodzić operacje wymiany zastawki pnia płucnego.
Pomóc można na siepomaga.pl
Historia choroby i licytacje na rzecz operacji dostępne są też na specjalnej grupie poświęconej małej pacjentce na Facebooku.
