- Teraz trwa pierwszy etap walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem - mówi Anna Czerwonka z lubelskiego ratusza. - W tym roku podobnie jak w roku ubiegłym zastosowaliśmy wyłącznie pułapki feromonowe, które działają tylko na szrotówka kasztanowcowiaczka. Zostały one zawieszone między innymi w pomnikowej alei nad Zalewem Zemborzyckim, przy ul. Świętochowskiego i ul. Solarza. Zrezygnowaliśmy całkowicie z pułapek lepowych zakładanych na pnie drzew, ponieważ do lepów poza szrotówkiem przyklejały się również owady pożyteczne jak biedronki, czy jętki.
W koronach lubelskich kasztanowców rozwieszono około 300 pułapek feromonowych. Jesienią, gdy opadną liście rozpocznie się drugi etap walki ze szrotówkiem. Wtedy wszystkie liście zostaną zgrabione i wraz ze szkodnikiem spalone.
Polecany artykuł: