Spis treści
Incydent z dronem w Polatyczach. Prokuratura: „Znaleziono 12 części”
Śledztwo w sprawie szczątków drona znalezionego w niedzielę (7 września) wieczorem na polu kukurydzy w Polatyczach niedaleko Terespola w powiecie bialskim na Lubelszczyźnie prowadzi wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie, we współpracy z Żandarmerią Wojskową. Obiekt spadł w odległości około 300 metrów od granicy polsko-białoruskiej i około 500 metrów od najbliższych zabudowań. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Na miejscu cały czas trwają oględziny. Przesłuchani zostali już świadkowie, czyli strażnicy graniczni, którzy ujawnili miejsce wypadku drona oraz osoba, która zgłosiła się do służb informując, że słyszała odgłos spadającego obiektu. W toku prowadzonych na miejscu zdarzenia działań zabezpieczono również monitoring.
– Pole, na którym spadł dron zostało zabezpieczone, ale nadal jest przeczesywane. Na ten moment zostało zabezpieczonych 12 głównych części drona oraz kilkaset drobnych, dodatkowych części, które zostały zabezpieczone na terenie całego pola – poinformowała podczas popołudniowej konferencji prasowej prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Na poszczególnych elementach drona ujawnione zostały napisy cyrylicą oraz cyfry.
Znalezione części zostaną poddane oględzinom i będą przekazane biegłym, którzy ocenią, jaki to był dron i gdzie został wyprodukowany. – Na ten moment wiemy, że są to w większości części składające się ze styropianu. Na pewno wiemy, że nie był to dron uzbrojony – zaznaczyła prok. Kępka.
Na polu widoczne jest wgłębienie wskazujące dokładnie na miejsce upadku obiektu oraz drobne nadpalenia. – One wynikają prawdopodobnie z tego, że paliwo, które było w tym dronie zapaliło się, ale uległo ono dopaleniu i nie było zapłonu pola kukurydzy na miejscu – dodała.
Szczątki drona znalezione w Polatyczach. Oględziny mają zakończyć się przed zmrokiem
Oględziny na polu w Polatyczach wciąż trwają. Prawdopodobnie uda się je zakończyć jeszcze w poniedziałek (8 września) przed zapadnięciem zmroku. Znalezione części drona zostaną poddane wymiarowaniu na miejscu zdarzenia.
– Dlatego, że odległość pomiędzy tymi częściami też później da informacje biegłym, którzy dzięki temu będą mogli ocenić, jaka była trajektoria lotu tego drona – podkreśliła prokurator.
Na razie służby nie udzielają informacji na temat tego, czy rozbity dron był dronem przemytniczym czy wojskowym.
– Jest za wcześnie żeby to ocenić – zaznaczyła prok. Kępka.
Zobacz także galerię zdjęć z okolic miejsca upadku drona w polu kukurydzy w Polatyczach!
