- Wojewoda lubelski zwołał sztab kryzysowy po znalezieniu szczątków drona w Polatyczach, które odnaleziono około 300 metrów od granicy z Białorusią.
- Prokuratura prowadzi śledztwo; na rozbitym obiekcie znaleziono napisy cyrylicą.
- To kolejne podobne zdarzenie w regionie, do którego doszło w ostatnim czasie. Dowiedz się, co jeszcze ujawniono!
Szczątki drona znalezione w Polatyczach. Zwołano sztab kryzysowy
W poniedziałkowy poranek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego. Wojewoda zwołał je w związku z odnalezieniem szczątków drona w Polatyczach niedaleko przejścia granicznego w Terespolu w powiecie bialskim. Obiekt znaleziono wieczorem w niedzielę, 7 września.
„Odpowiednie służby natychmiast podjęły działania mające na celu zabezpieczenie terenu i materiału, który został znaleziony. Prokuratura Okręgowa wydała decyzję, że postępowanie przejmują Prokuratura Wojskowa i Żandarmeria Wojskowa. Jestem w bezpośrednim kontakcie z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcinem Kierwińskim oraz ministrem Tomaszem Szymańskim. Czekamy na szczegółowe ustalenia” – poinformował wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. I dodał: „W związku ze wzmożoną aktywnością za naszą wschodnią granicą i trwającymi na Białorusi manewrami pozostajemy czujni. Kluczowe jest zachowanie spokoju i podejmowanie racjonalnych decyzji”.
Wojewoda w rozmowie Radiem Eska podkreślił, że wszystkie służby „zadziałały bez zarzutu”.
– Trwają ustalenia stanu faktycznego i specyfikacji technicznej urządzenia. Z naszego punktu widzenia kluczowe jest to, że nasze służby zadziałały bez zarzutu, niezwłocznie na miejscu pojawiła się policja, która zabezpieczyła teren i znalezione części – zaznacza Krzysztof Komorski.
AKTUALIZACJA: Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że w Ministerstwie Obrony Narodowej trwa spotkanie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego i wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, które dotyczy „ostatnich incydentów ws. naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony zza wschodniej granicy”. Tematem mają być między innymi pomysły na to, jak uszczelnić polską przetrzeń powietrzną.
Prokuratura: Dron miał napisy cyrylicą
W poniedziałek rano rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prok. Agnieszka Kępka poinformowała, że na miejscu odnalezienia szczątków drona w Polatyczach trwa zabezpieczanie terenu i przesłuchiwanie świadków przez Żandarmerię Wojskową, a na miejsce dojeżdżają już prokuratorzy.
– Dron spadł około 300 metrów od przejścia granicznego, w Polatyczach koło Terespola. Obiekt był prawdopodobnie nieuzbrojony, na ten moment przyjmujemy, że nie było tam materiałów wybuchowych. Są na nim napisy cyrylicą – sprecyzowała prok. Agnieszka Kępka. Jak podkreśliła, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Na miejscu trwają oględziny miejsca zdarzenia. Postępowanie w tej sprawie będzie prowadził wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
To już kolejne podobne zdarzenie w ciągu ostatnich tygodni na terenie Lubelszczyzny. W sobotę (6 września) szczątki obiektu latającego zostały znalezione w Majdanie-Sielcu w powiecie tomaszowskim. Na szczęście obyło się bez ofiar. Z kolei w sierpniu doszło do wybuchu drona w Osinach w powiecie łukowskim w woj. lubelskim. W wyniku eksplozji doszło do uszkodzenia kilku budynków. Na szczęście obyło się bez ofiar.
Zobacz także galerię zdjęć: Miejsce wybuchu drona w Osinach
