- Spotkanie było dobre, spotkanie było konstruktywne. Ono wynikało przede wszystkim z otwartości pana prezydenta Andrzeja Dudy na rozmowy, otwartości na to, żeby także o trudnych problemach i trudnych sprawach tutaj w Pałacu Prezydenckim rozmawiać - poinformował Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta.
Mniej optymizmu po godzinnym spotkaniu wykazał Bartosz Staszewski, który w trakcie rozmowy pokazał prezydentowi zdjęcia homoseksualnych nastolatków, które popełniły samobójstwo.
- Pan prezydent powtarzał te same slogany i wygłaszał niemalże orędzia do narodu. Powtarzał wielokrotnie te same słowa. W końcu ja też straciłem cierpliwość i powiedziałem, że mam nadzieję, że te dzieciaki się panu przyśnią i być może pan zmieni zdanie na ten temat, bo my nie jesteśmy ideologią - powiedział po spotkaniu Staszewski.
Przypomnijmy, że lubelski aktywista o spotkanie poprosił podczas poniedziałkowego wiecu prezydenta w Lublinie. Andrzej Duda do rozmów zaprosił także Roberta Biedronia wraz z mamą Heleną. Ten jednak odmówił.