To właśnie pediatrzy czy interniści ocenią stan zdrowia zakażonego pacjenta i zdecydują, np. o izolacji domowej albo skierowaniu pacjenta na oddział zakaźny - poinformował wczoraj szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.
Takie konsultacje będą mogły odbyć się zarówno w formie teleporady, jak i w tradycyjny sposób, w gabinecie.
Chaotyczna komunikacja i igranie zdrowiem pacjentów
- To nieodpowiedzialne. Komunikacja jest chaotyczna - mówi Radiu Eska lek. Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców i wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
- Nie podoba nam się taka metoda ustalania zasad. Igramy z epidemią i to jest niebezpieczne. I pacjenci nie wiedzą co robić, i lekarze, i sanepid - dodaje prezes Zieliński.
Wątpliwości budzą także kompetencje medyków i sprzeczne zapisy prawne. - Powinniśmy kierować pacjentów w większym zakresie do izolatoriów, gdzie zakażeni będą oddzieleni od reszty społeczeństwa. My, zgodnie z prawem nie mamy jednak takiej możliwości. Tylko lekarze szpitalni mogą takie decyzje podejmować - tłumaczy lekarz.
Według medyków, w przypadku ograniczenia miejsc izolatoryjnych, odcięta byłaby jedna z metod opanowania epidemii.
1 października o godz. 10:00 ma odbyć się spotkanie związków zawodowych lekarzy rodzinnych z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim.