Lubelscy lekarze rodzinni krytykują nową strategię walki z epidemią. [AUDIO, ROZMOWA]

i

Autor: zdj. MK lek. Teresa Dobrzańska-Pielichowska, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców

Lubelscy lekarze rodzinni krytykują nową strategię walki z epidemią [AUDIO, ROZMOWA]

2020-09-09 17:31

Chaos i wielka niewiadoma. Lekarze rodzinni nie zgadzają się z nowymi wytycznymi resortu zdrowia na temat sposobu walki z epidemią i piszą list otwarty do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

​- Jesienna strategia walki z epidemią koronawirusa przedstawiona przez ministerstwo zdrowia jest niedopuszczalna. Została przygotowana bez znajomości środowiska lekarzy rodzinnych i realiów ich pracy. Ponadto, niesie ryzyko rozsiania epidemii - uważa Porozumienie Lekarzy Rodzinnych.

Według zmian ministerstwa, to lekarze POZ mają konsultować, diagnozować i wysyłać na testy potencjalnie zakażonych pacjentów - zarówno po teleporadzie, jak i tradycyjnej wizycie.

Nowa strategia miała zostać opracowana bez konsultacji ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, a kolejne przepisy nie są jasne. Chodzi np. o osobiste badanie potencjalnie zakażonych.

- My po prostu nie wiemy, co mamy robić. Oczywiście mamy świadomość, że nie wszystko da się zrobić podczas teleporady, więc ograniczoną liczbę pacjentów jesteśmy w stanie przyjąć osobiście, ale nie może być tak, jak ministerstwo proponuje, że praktycznie każdy zagrożony pacjent ma trafić do lekarza na osobiste badanie - mówi Radiu Eska lek. Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców.

Dlatego lekarze rodzinni chcą pozostawić teleporadę jako główną metodę diagnozy koronawirusa. W ten sposób ma zmniejszyć się ryzyko rozsiania epidemii.

- Należy dać możliwość lekarzowi, fachowcowi zadecydować, czy pacjent wymaga wizyty osobistej i weryfikację stanu zdrowia, czy wystarczy teleporada, żeby podjąć decyzję o teście - dodaje prezes Zieliński.

Zestaw objawów, które mają wskazać na podejrzenie infekcji to temperatura powyżej 38 stopni, duszności i kaszel, brak węchu oraz smaku.

Błędy techniczne już pierwszego dnia

Dodatkowo, lekarze napotykają problemy techniczne. Nie działa m.in. aplikacja gabinet.gov.pl

- Nie działa. Nie mogłam się tam zalogować. Zresztą nie mamy czasu logować się na przysłowiowych kilkudziesięciu portalach. Korzystamy z naszych aplikacji gabinetowych - mówi nam lek. Teresa Dobrzańska-Pielichowska, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców.

- Nie mamy dostępu do systemu, więc nie możemy zlecić testu. Nie wiemy, w jaki sposób wyniki do nas wrócą. W jaki sposób pacjent ma ten test wykonać, kto do niego przyjedzie. Nie mamy podstawowych informacji. Trudno zrealizować to świadczenie - wyjaśnia lek. Zieliński.

W pułapce epidemii

Lekarze rodzinni narzekają na brak możliwości realizacji innych świadczeń. - Rozporządzenie, które ukazało się z dnia na dzień pokazuje jedynie, że lekarze rodzinni stali się zakładnikami tylko pacjentów z COVID-19, natomiast jest mnóstwo innych pacjentów wymagających opieki. Praktyka rodzinna powinna być jak najdłużej wolna od koronawirusa, dzięki temu epidemia nie będzie się rozszerzać - dodaje lek. Dobrzańska-Pielichowska

Pojawia się jednak wiele niejasności, o których mówi w rozmowie z Mateuszem Kasiakiem Tomasz Zieliński, prezes LZLRP

List do Ministra

Lubelscy lekarze rodzinni pracują na razie według dotychczasowych zasad. Udzielają teleporad. Jeśli stan pacjenta wymaga wizyty osobistej, umawiany jest w przychodni na konkretny dzień i godzinę. Cały czas wykonywane są też szczepienia i wizyty u dzieci oraz badania z zachowaniem segregacji pacjentów.

9 września Porozumienie Lekarzy Rodzinnych napisało do Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego list otwarty z prośbą konsultacji. Na ewentualną odpowiedź możemy liczyć pod koniec miesiąca.