Do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej wpłynął właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.
„Organizator transportu zwierząt, obywatel Rosji Rinat V. usłyszał zarzut znęcania się nad dziesięcioma tygrysami, w ten sposób, że zorganizował transport nieodpowiadający wymogom, unijnym przepisom, powodując cierpienie i stres zwierząt” – poinformowała PAP prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wśród kolejnych oskarżonych są włoscy kierowcy: Marco A. oraz Domici A., którzy zdaniem śledczych, także znęcali się nad tygrysami – chodzi dokładnie o przewożenie zwierząt w niewłaściwych warunkach, niedostarczanie im odpowiedniej ilości pokarmu i wody.
Zarzuty także dla weterynarzy
Prokuratura przedstawiła również zarzuty niedopełnienia obowiązków dwóm granicznym lekarzom weterynarii. Według śledczych Jarosław N., mimo, że wiedział o transporcie tygrysów, „zaniechał niezwłocznego sprawdzenia ich stanu zdrowia i podjęcia działań na rzecz ich ochrony”. Natomiast Eugeniusz K., podczas dwukrotnej kontroli weterynaryjnej, nie stwierdził uchybień w transporcie, traktowaniu tygrysów „i utrzymując je w niewłaściwym stanie bytowania, doprowadził też do znęcania się nad zwierzętami”.
Oskarżeni nie przyznają się do winy
Jak podaje PAP, wszyscy podejrzani w trakcie śledztwa nie przyznali się do zarzutów. Większość z nich złożyła wyjaśnienia, lecz nie były one zgodne z ustaleniami prokuratury. Osoby objęte aktem oskarżenia przebywają na wolności. Zastosowano m.in. poręczenia majątkowe wobec kierowców, a graniczny lekarz weterynarii Jarosław N. został zawieszony w czynnościach służbowych.
Za zarzucane oskarżonym czyny grozi im do trzech lat więzienia.
Sprawa sięga końca października 2019 r., kiedy to transport dziesięciu tygrysów wyjechał z Włoch do Rosji. Po dotarciu na przejście w Koroszczynie (woj. lubelskie), białoruskie służby graniczne odmówiły wjazdu ciężarówki ze zwierzętami na Białoruś ze względu na brak wymaganych w tym kraju urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby, a dodatkowo kierowcy nie mieli aktualnych wiz. Transport został cofnięty. Od 26 do 30 października tygrysy przebywały w samochodzie w terminalu w Koroszczynie, jedno zwierzę padło. Dziewięć tygrysów, które przeżyły transport, przewieziono do ogrodów zoologicznych w Poznaniu i Człuchowie, skąd część z nich trafiła dalej do azylu w Hiszpanii.
Polecany artykuł: