- Te łodzie płaskodenne, które dofinansowujemy są narzędziem do skutecznej akcji przeciwko tym nielegalnym migrantom, którzy chcą pokonać często płytką rzekę Bug, która sprzyja jako miejsce nielegalnego przechodzenia tych migrantów na stronę Polski. To jest 300 tys. złotych, siedem łodzi płaskodennych z silnikami elektrycznymi, jeden chyba pojazd i jakiś sprzęt towarzyszący. Także mam nadzieję, że to pozwoli na skuteczniejszą walkę z nielegalną migracją i żeby Lubelszczyzna i Polska była bezpieczna - mówi Jarosław Stawiarski marszałek województwa lubelskiego.
Dawniej rzeka graniczna Bug miała wysoki poziom wody. Teraz, gdy mamy suszę hydrologiczną zauważalne są drastyczne spadki wody. Wypływanie na rzekę normalnymi łodziami mogłoby być bardzo utrudnione.
- Teraz przy niskim poziomie rzeki Bug łodziami płaskodennymi będziemy mogli patrolować rzekę bez względu na jej poziom. Budujemy na rzece Bug barierę elektroniczną, kamery będą umieszczone wzdłuż brzegu rzeki. Pozwoli to nam od razu podejmować działania, kiedy zauważymy osoby na rzece. Do tego między innymi służyć nam będzie sprzęt który pozwoli nam szybko reagować. Wzmocni to system ochrony granicy państwowej w przypadku zagrożenia zdrowia i życia okolicznych mieszkańców, np. gdy Bug wyleje, ale też migrantów w ramach akcji poszukiwawczo-ratowniczych - mówi Jacek Szcząchor, Komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej
Jak aktualnie wygląda sytuacja na lubelskiej części wschodniej granicy Polski?
- W tamtym roku tych migrantów, którzy nam nielegalnie przekroczyli granicę państwową i byli już na terytorium kraju było 450 w całym roku. W tym roku mamy już tą samą liczbę, a jesteśmy dopiero przed sezonem wakacyjnym, przed powiedzmy wielkimi upałami i przed dużym spadkiem wody - dodaje Jacek Szcząchor, Komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Są to osoby pochodzące głównie z krajów Afryki i Azji. Najczęściej z Afganistanu, Pakistanu, Syrii.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Policja rozbiła grupę narkotykową z Lublina
