- W związku z tym, że się zmienił samiec i był młody, prawdopodobnie wszystkie te jaja były niezalężone - mówi Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia „Sokół”. - Inkubacja trwała już o wiele za długo. Generalnie trwa około 32 dni, tutaj było około 50. Zabraliśmy jaja, żeby samica się zbytnio nie męczyła, bo ten wysiłek i tak to niczego by nie doprowadził.
Już od początku sezonu istniała obawa, że jaja Wrotki będą niezalężone. W ubiegłym roku samiec Łupek zaginął. Teraz jego miejsce zajął Czart, który jest bardzo młodym samcem.
- Zdarza się, że roczne samice miewają młode, natomiast do tej pory nie mieliśmy informacji, żeby takie przypadki były z młodymi, rocznymi samcami. A tutaj był roczny samiec. - dodaje Sławomir Sielicki. - Chociaż w tym roku już wykluły się trzy młode w Koszalinie, również z młodym samcem, ale to raczej jest ewenement i jak się okazuje bardzo rzadko to się zdarza. Chyba pierwszy przypadek jaki znamy w kraju.
Pozostaje mieć nadzieję, że za rok lubelskim sokołom uda się mieć potomstwo. Sokół Czart będzie już dwuletnim samcem i dojrzeje. Jeśli zostanie przy samicy Wrotce wszystko powinno być w porządku.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: