Pożar w Lublinie
Do zdarzenia doszło w połowie października na terenie jednej z parafii w Lublinie. Ogień pojawił się w kapliczce przedstawiającej scenę Ostatniej Wieczerzy. Płomienie bardzo szybko objęły całą konstrukcję, niszcząc drewniane elementy oraz rzeźby. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną i policję. Mimo szybkiej interwencji, obiekt został niemal całkowicie zniszczony.
Straty, jakie poniosła parafia, oszacowano na ponad 70 tysięcy złotych. Pierwsze ustalenia funkcjonariuszy wskazywały, że nie był to przypadek — kapliczka mogła zostać celowo podpalona. Śledczy zabezpieczyli ślady oraz zebrali materiał dowodowy.
Szybka praca operacyjnych
Sprawą zajęli się kryminalni z 7. Komisariatu Policji w Lublinie. Operacyjni przeanalizowali zgromadzone materiały i rozpoczęli ustalanie osób mogących mieć związek ze zdarzeniem. Dzięki intensywnej pracy funkcjonariusze szybko namierzyli potencjalnych sprawców. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 54 i 44 lat.
Z ustaleń wynika, że mężczyźni oblali benzyną rzeźby znajdujące się w kapliczce, a następnie podłożyli ogień. Motywy ich działania nie zostały ujawnione. Obaj zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu, gdzie usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia.
Zarzuty i możliwe konsekwencje
Jak poinformował podinspektor Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, 54-letni sprawca został objęty dozorem prokuratora. Obydwaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za zniszczenie mienia o znacznej wartości. Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Groźne zdarzenie w Puławach