W czerwcu informowali liderzy Solidarnej Polski, w projekcie proponowane są zmiany w art. 195 i 196 Kodeksu karnego. Obecnie artykuł 195 Kk przewiduje karę 2 lat więzienia za złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji, pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym. Solidarna Polska proponuje zmianę art. 195 Kk poprzez wykreślenie słowa "złośliwie".
Inna zmiana ma dotyczyć art. 196 Kk, który obecnie brzmi: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Solidarna Polska chce, aby artykuł ten otrzymał brzmienie: "Kto publicznie lży lub wyszydza Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jego dogmaty i obrzędy podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Tej samej karze podlegałby ten, "kto publicznie znieważa przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych".
Jednocześnie miałby zostać wprowadzony do Kodeksu karnego art. 27a, zgodnie z którym "nie popełnia przestępstwa, kto wyraża przekonanie, ocenę lub opinię związane z wyznawaną religią głoszoną przez Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jeżeli nie stanowi to czynu zabronionego przeciwko wolności sumienia i wyznania lub publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa lub pochwały jego popełnienia".
W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” minister Michał Wójcik był pytany o zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem Solidarnej Polski zmian w Kk.
- Zbiórka idzie bardzo dobrze, jest duża otwartość wśród ludzi na tę inicjatywę. Do wielu z nich chyba dotarło przekonanie, że dość już tego cofania się pod presją np. środowisk lewicowych. Inicjatywa, którą zaproponowała Solidarna Polska, była oczekiwana przez ludzi, ponieważ odnosiło się wrażenie, że niczego nie można już powiedzieć i zrobić w obronie osób wierzących, obiektów kultu. Łatwo też narazić się na bezkarne szyderstwa i ataki za publiczne deklarowanie swoich przekonań religijnych. Należy to zmienić - ocenił Wójcik.
Według niego, niektóre przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych są źle skonstruowane i należy je zmienić. Jak przekonywał, postulowane zmiany zakładają wprowadzenie kryteriów obiektywnych, a nie subiektywnych.
- Mniej będzie się liczyła opinia biegłych. Jeżeli nie zrezygnujemy z tego znamienia, co to jest obraza uczuć religijnych, to będziemy musieli je w dalszym ciągu badać. Jeżeli sprecyzujemy rodzaje karalnych czynów, takich jak lżenie, wyszydzanie Kościoła albo związku wyznaniowego, jego dogmatów, obrzędów, a także publiczne znieważanie przedmiotu czci religijnej, to osoba dopuszczająca się takich czynów poniesie odpowiedzialność karną - powiedział Wójcik.
Wtargnął do kościoła i zaczął strzelać. Wierni związali mu nogi sznurem elektrycznym
Poinformował przy tym, że do prokuratury wpływa coraz więcej zawiadomień o obrazie uczuć religijnych.
- Z dostępnych danych wynika, że przestępstwa polegające na obrażaniu uczuć religijnych w ostatnich latach są popełniane częściej. W 2019 r. było 136 zawiadomień, w 2020 r. zaś 146. Polaków obrażają przeróżne rzeczy: krojenie tortów z podobizną papieża, konkursy jedzenia kremówek na czas, deptanie Biblii - podał Wójcik.
Solidarna Polska zbiera podpisy m.in. na Lubelszczyźnie. We wtorek politycy z ugrupowania ministra sprawiedliwości zorganizowali konferencję w tej sprawie przed kościołem pw. Chrystusa Króla w Lublinie. Na ścianie tej świątyni w trakcie Strajku Kobiet napisano "Rozliczajcie pedofilów, nie kobiety".
Ks. prof. Ciało, dyrektor Centrum Badań Wolności Religijnej UKSW także odniósł się do planowanych zmiany w Kodeksie Karnym.
- Niestety, często spotykamy się z interpretacją prawa, która dyskryminuje chrześcijan. Na przykład profanacja synagogi czy meczetu wywołuje ostrą reakcję wszystkich mediów. Natomiast sprofanowanie kościoła jest często nazywane "wolnością wypowiedzi". Dlatego im prawo będzie bardziej jednoznaczne, im mniej pola pozostawi do interpretacji, tym lepiej - zastrzegł.
Ks. prof. Ciało, dyrektor Centrum Badań Wolności Religijnej UKSW poinformował, że z badań prowadzonych przez jego placówkę wynika, iż księża i wierni świeccy coraz częściej spotykają się z aktami agresji ze względu na wyznawaną wiarę lub profanacjami miejsc kultu i symboli religijnych.
Zdaniem szefa Pomocy Kościołowi w Potrzebie, w całej Europie narastają tendencje, które można określić mianem "chrystianofobii".
Według ks. prof. Cisło, katolicy nie żądają "żadnych specjalnych przywilejów".
- Chodzi o to, żeby miejsca kultu wszystkich religii były tak samo chronione - dodał.
Innego zdania są politycy lewicy.
- Solidarna Polska chce na dwa lata wsadzać do więzienia za wyszydzanie dogmatów i obrzędów - ale tylko kościoła, zatem z innych religii już można toczyć bekę. Gdzie równość wobec prawa? Czy już jesteśmy państwem wyznaniowym jednej religii? – pyta posłanka Anna-Maria Żukowska.
- To jest cofanie naszego kraju do średniowiecza. Artykuł o obrazie uczuć religijnych powinien być już dawno zniesiony - powiedziała we wtorek w rozmowie z portalem RadioZET.pl Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.