Już od piątku, 10 grudnia, łóżek dla pacjentów niezakaźnych przybędzie m.in. w szpitalach wojewódzkich przy al. Kraśnickiej w Lublinie, Jana Bożego w Lublinie i w szpitalu w Białej Podlaskiej. - W szpitalu przy al. Kraśnickiej odmrażamy 10 łóżek, w Janie Bożym 10 łóżek dziecięcych, w Białej Podlaskiej to kolejne odmrożenie 20 łóżek - mówił podczas dzisiejszej wideokonferencji Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
To nie koniec, od 21 grudnia nowe miejsca pojawią się m.in. szpitalu w Rykach. Kolejne decyzje będą wydawane w najbliższych dniach. - W pierwszej kolejności odmrażamy oddziały internistyczne czy chirurgiczne, a więc te, gdzie zapotrzebowanie ze strony pacjentów jest największe. Często świadczenia ze względu na zamrożenia miejsc były realizowane z opóźnieniem - dodaje wojewoda.
Sytuacja pandemiczna w regionie wciąż trudna
Choć na Wschodzie Polski mniej zakażeń, w szpitalach pacjenci wciąż walczą o życie. Nadal też dużo osób umiera. - W Klinice Chorób Zakaźnych Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie w tej chwili wolnych jest 4 łóżka. Na oddziale Intensywnej Terapii przebywa 4 pacjentów, ale sytuacja jest dynamiczna. - Przebiegi wciąż są ciężkie, a wielu pacjentów umiera. Śmierci można uniknąć, trzeba się tylko szczepić - apeluje prof. Mirosław Czuczwar, szef Kliniki Intensywnej Terapii SPSK1.
A ze szczepieniami na Lubelszczyźnie niestety kiepsko. Pełną odporność uzyskało nieco ponad 40 procent.
Tylko w czwartek z powodu COVID-19 w regionie zmarło 34 osoby. W całym kraju 562.
Ostatnio najtrudniej jednak jest województwach w drugiej części Polski. To m.in. Śląsk, Wielkopolska czy Zachodniopomorskie. Tam notuje się najwięcej zakażeń i śmierci z powodu COVID-19.