W weekend trzeba było czekać nawet 16 godzin. Jak teraz wygląda sytuacja na przejściu granicznym z Białorusią?

Pozostałe zostały zamknięte w piątek przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jako reakcja na to, że polski dziennikarz i lider Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został skazany na 8 lat więzienia o zaostrzonym rygorze.

- Dzisiaj sytuacja na tym przejściu jest bardzo dobra - mówi nadkom. Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. - Na razie nie ma kolejek. Rano do odprawy i na wyjazd z Polski na Białoruś oczekiwało jedynie 40 ciężarówek. To mniej więcej godzina w kolejce. Ostatniej doby na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze funkcjonariusze służby celno-skarbowej odprawili łącznie w obu kierunkach ponad 1,5 tys. ciężarówek, z czego prawie 800 wyjechało na Białoruś.

Obecnie na przejściu granicznym w Koroszczynie nie ma większych utrudnień, ale strażnicy celni zauważyli już wzrost ruchu towarowego.

- Trudniejsza sytuacja była w sobotę. Mieliśmy wtedy typowo weekendowe spiętrzenie ruchu towarowego na granicy i dodatkowo do przejścia zaczęli też dojeżdżać kierowcy, którzy do tej pory odprawiali się na granicy w Bobrownikach - dodaje Siemieniuk. - W sobotę w południe w kolejce stało 600 pojazdów ciężarowych, a szacunkowy czas oczekiwania na odprawę wynosił wtedy 16 godzin. Do dzisiaj z tej kolejki udało się zejść. Na razie odprawy odbywają się na bieżąco, ale spodziewamy się zwiększonego ruchu towarowego.

Samochody osobowe natomiast odprawiane są jedynie na przejściu granicznym w Terespolu. Tam odprawy celne odbywają się na bieżąco.