W Ukrainie 50 km od linii frontu lekarzom potrzebny jest sprzęt. Niedługo ruszy zbiórka

Szpital w Charkowie znajduje się około 50 km od linii frontu.

- Ostatnio mieliśmy poważny problem z naszym mikroskopem, ponieważ jest już stary i często się psuje. Tutaj w Charkowie mikroskop operacyjny w tej chwili jest bardzo potrzebny. Nowy mikroskop będzie wykorzystywany zarówno podczas operacji zaćmy, witrektomii, jak i chirurgii przeciwjaskrowej, gdzie stosuje się procedury oszczędzające wzrok - mówi dr Marina Gupanova, okulistka w Wojskowym Szpitalu w Charkowie, gdzie trafiają ofiary wojny.

Potrzebny sprzęt kosztuje pół miliona złotych. Szpitala nie stać na taki wydatek.

- Wszystkich z otwartym sercem prosimy o wspieranie naszej akcji. Z wielką troską odebraliśmy wiadomości, że na oddziale okulistyki i szpitala wojskowego w Charkowie nie ma sprawnie działającego mikroskopu i w zasadzie nie ma możliwości, żeby taki mikroskop pojawił się tam w najbliższym czasie. Dlatego organizujemy zbiórkę pieniędzy na zakup nowoczesnego mikroskopu, który mógłby być przekazany do Szpitala Wojskowego w Charkowie. Zarówno Stowarzyszenie Chirurgów Okulistów Polskich, jak i Caritas Polska podjęły się tego zadania. W tej chwili podpisujemy umowę pomiędzy Stowarzyszeniem Chirurgów Okulistów Polskich a Caritas Polska i na podstawie tej umowy będziemy zbierać środki na zakup potrzebnego sprzętu - mówi prof. Robert Rejdak, przewodniczący Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.

Zbiórka ma ruszyć w przyszłym tygodniu. Będzie udostępniona na stronie Caritas.

Zobacz także naszą galerię zdjęć: Uwaga kierowcy! Zmieniła się organizacja ruchu na DK19