- My mamy postawione wymagania, że te oczyszczone ścieki, wprowadzone do Bystrzycy, muszą być odpowiedniej jakości. Z najnowszych badań wynika, że tygodniowo spożywamy mikroplastik wielkości karty kredytowej. To co spożyjemy, później w dużym stopniu wydalamy i my sobie musimy z tym poradzić w oczyszczalni ścieków. Podpisana umowa o współpracy będzie się koncentrowała na tym, żeby zarówno identyfikować i szukać tych mikrozanieczyszczeń, ale też sobie z nimi radzić w sensie oczyszczania. To jest wiele obszarów działania, zarówno metodami fizyko-chemicznymi, jak i biologicznymi. I tutaj rola bakterii i różnych mediów, które mogą nam do tego służyć. Bakterie lubią różne rzeczy, lubią je zjadać, przerabiać i też możemy je "zaprząc" do tej pracy, żeby pomogły nam, żeby do środowiska nie trafiał ten niechciany element zanieczyszczenia - mówi Elżbieta Kuzioła, dyrektor oczyszczalni ścieków Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie.
Naukowcy z UMCS będą pracowali nad tym jak z wody pozbywać się substancji czynnych z leków, żeby nie trafiały do środowiska.
- Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że w ciągu najbliższych lat ilość leków w ściekach będzie wzrastała. Jaki my mamy pomysł? Jedno podejście to jest takie, że przez absorpcję usuwamy je z zanieczyszczeń, ale one ciągle pozostają w niezmienionej strukturze i ciągle są aktywne. Drugie podejście to jest z użyciem enzymów czy mikroorganizmów doprowadzamy do rozkładu tych substancji czynnych. Ale z kolei użycie tego w dużej objętości może być kosztochłonne, więc my proponujemy takie rozwiązanie dwuetapowe. Najpierw je usuńmy ze ścieków, skumulujmy je sobie w mniejszej objętości, a dopiero później użyjmy mikroorganizmów czy enzymów do rozkładu totalnego - mówi prof. UMCS Grzegorz Janusz, dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych.
Ścieki są bardzo cennym źródłem informacji o tym jak funkcjonuje miasto. Ich badanie pozwoli poznać między innymi jakie leki, czy też narkotyki spożywamy, a także z jakimi chorobami mamy do czynienia. Analiza ścieków może też wskazać, w której części miasta rozwija się zagrożenie epidemiologiczne, aby móc w porę reagować.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Mieszkańcy Lublina poczuli wiosnę. Na termometrach było ponad 20 stopni! Wiosenna odsłona Parku Ludowego w obiektywie
