Dziś w szpitalu w Białej Podlaskiej zmarł 83-latek - mówi Radiu Eska Magdalena Smolińska-Kornas, rzeczniczka wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Lublinie.
- To mężczyzna w wieku 83 lat, który był hospitalizowany w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu w Białej Podlaskiej. Niestety zmarł w przebiegu COVID-19. Miał szereg chorób towarzyszących. Był przez nas wpisany w rejestr osób należących do ogniska w gminie Piszczac. Osoba ta nie była powiązana z innymi ogniskami - dodaje rzeczniczka lubelskiego sanepidu.
Kwarantanną objęto już 207 osób. Liczba ta ciągle rośnie. Na razie nie zidentyfikowano źródła zakażenia. Sanepid cały czas poszukuje osób, które uczestniczyły w ostatnich dniach w nabożeństwach w Piszczacu i w Kościeniewiczach. To właśnie po jednej ze mszy pojawiła się fala zachorowań.
Tymczasowo zamknięte są m.in. urząd gminy i targowisko w Piszczacu, targowisko i urząd Gminy w Kodniu oraz urząd pracy w Białej Podlaskiej.
Wojewoda zwiększa liczbę łóżek zakaźnych
W związku ze wzrostem liczby zachorowań w bialskiej lecznicy pojawią się nowe łóżka dla pacjentów z koronawirusem. Ich liczba zwiększy się z 24 do 59. W tej chwili w szpitalu przebywa 18 osób.
Jak informuje jednak lubelski sanepid, część pacjentów chorobę przechodzi bezobjawowo w domach, niektórzy mają lekkie objawy. - Część przebywa w szpitalu w Białej Podlaskiej. Wszyscy jednak są pod kontrolą lekarzy zakaźników - tłumaczy rzeczniczka lubelskiego sanepidu.
Miejsce dla 50 pacjentów zarezerwowane jest też w izolatorium w bursie szkolnej przy ul. Podmiejskiej w Białej Podlaskiej.
9 nowych przypadków zachorowań z powiatu bialskiego jest powiązana z ogniskiem w gminie Piszczac.
Nowe zachorowania w województwie
Dzisiaj w województwie lubelskim odnotowano w sumie 15 nowych zakażeń. Jeden przypadek pojawił się w powiecie tomaszowskim. Dotyczy obcokrajowca, który był objęty kwarantanną graniczną. Pięć kolejnych przypadków zarejestrowano w powiecie puławskim.
- W powiecie puławskim kwalifikujemy te osoby do ogniska rodzinnego. To ognisko liczy już sześć osób, z czego pięć już jest hospitalizowanych - tłumaczy Smolińska-Kornas.