W sumie w powiecie bialskim choruje już 56 osób, a 207 objęto kwarantanną.
- Wszystkie izolowane osoby będą miały przeprowadzane badania w kierunku koronawirusa - mówi Radiu Eska Magdalena Smolińska-Kornas, rzeczniczka wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Lublinie.
Sanepid zidentyfikował cztery ogniska koronawirusa. Chorują m.in. pracownicy Urzędu Pracy w Białej Podlaskiej, strażnicy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, pensjonariusz i pracownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Kodniu.
Czwarte ognisko nie jest związane z żadnym z tych miejsc, ale pracownicy sanepidu od kilku dni poszukują osób, które uczestniczyły we mszach od 10 czerwca do 2 lipca w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Piszczacu oraz od 1 do 3 lipca w kościele p.w. NMP Królowej Polski w Kościeniewiczach.
- Do czwartego ogniska wliczamy m.in. osoby, które są w jakiś sposób powiązane z udziałem w nabożeństwach w Piszczacu i Kościeniewiczach - dodaje Smolińska-Kornas.
To właśnie po jednym z nabożeństw pojawiła się fala zachorowań. Choruje m.in. ksiądz z Kościeniewicz i część mieszkańców obu parafii. Nadal nie jest jednak znane źródło zakażeń w regionie.
Tymczasowo zamknięte są m.in. Urząd Gminy Piszczac i Urząd Pracy w Białej Podlaskiej.
- Sytuacja jest dynamiczna. Jutro będziemy mieć potencjalne nowe przypadki dodatnie jeśli takie będą. Trwają badania. Nadal inspekcja sanitarna w Białej Podlaskiej prowadzi wywiady epidemiologiczne. Wśród pacjentów są osoby, które przechodzą chorobę bezobjawowo. Część osób ma lekkie objawy. Część przebywa w szpitalu w Białej Podlaskiej. Wszyscy jednak są pod kontrolą lekarzy zakaźników - tłumaczy rzeczniczka lubelskiego sanepidu.