Było noworoczne przedpołudnie. Na ulicy Środkowej, przy której mieści się skup, ruch prawie nie istniał. Lublin odsypiał jeszcze sylwestra. Poza kilkoma osobami poruszającymi się wtedy w okolicy oko kamery wypatrzyło mężczyznę w niebieskiej kurtce, który w nowy rok postanowił wejść w oryginalny sposób. O godzinie 11:20 zaparkował charakterystyczny rower w pobliskiej bramie, a po czterech minutach odjechał, wioząc na bagażniku żółty baner reklamowy firmy Eko-Punkt, który w tym czasie własnoręcznie zdjął z balustrady schodów.
Właściciel skupu przez miesiąc poszukiwał złodzieja na własną rękę, rozpytując znajomych. W poniedziałek postanowił podjąć kolejne kroki i udostępnił dwa filmy z monitoringu, na których mężczyzna jest bardzo dobrze widoczny. Teraz czeka tylko na osoby, które go rozpoznają.
– Na razie nie zgłaszamy na policję, bo nie chcemy robić problemów sprawcy. Wierzymy, że da się to rozwiązać polubownie. Może Facebook zadziała i uda się go namierzyć. Jeśli nie, przekażemy sprawę w ręce policji – mówi Michał Krupa, właściciel przedsiębiorstwa.
Jak mówi, wierzy, że sprawcę uda się znaleźć, ale w odzyskanie baneru raczej wątpi. W miejscu, z którego zniknął, niedługo zawiśnie nowa reklama.
– Baner miał wymiary metr wysokości na cztery metry długości. Trudno stwierdzić, do czego był potrzebny sprawcy, bo raczej nie do reklamowania naszych usług. Gdyby zgłosił taką potrzebę, sami byśmy go przekazali – uśmiecha się pan Michał.
– Poszukujemy WIELBICIELA naszego banera reklamowego. Nam też się bardzo podoba i dlatego chcemy aby pozostał w miejscu swojego przeznaczenia. MIŁOŚNIKA PIĘKNYCH RZECZY zapraszamy do pilnego kontaktu poprzez messengera lub zapraszamy do naszego skupu, zaoszczędzimy sobie kłopotów. A może ktoś z was pomoże? – czytamy na profilu faceookowym Eko-Punktu, przez który można pomóc zidentyfikować sprawcę.