O sprawie poinformował Lublin112. Do niefortunnej przygody kulinarnej doszło we wtorek ok. godz. 15 przy ul. Zimowej. Że coś jest nie tak, zorientowali się sąsiedzi i sąsiadki mieszkania, z którego dochodził swąd spalenizny i kłęby dymu. Zadzwonili więc pod numer alarmowy.
Na miejsce przyjechały cztery zastępy strażaków, pogotowie i policja. Jak napisał Lublin112, zgłoszenie było tym poważniejsze, że w płonącym mieszkaniu miał przebywać mężczyzna. Kiedy służby weszły do środka, szybko zorientowały się, że źródłem płomieni była gotująca się na kuchence potrawa. Jej autor nie mógł temu zapobiec, bo w trakcie oczekiwania na jedzenie uciął sobie drzemkę.
Straż pożarna stwierdziła obecność tlenku węgla w zadymionym mieszkaniu, dlatego pogotowie postanowiło przewieźć mężczyznę do szpitala. Więcej poszkodowanych nie było.
Polecany artykuł: