– 29 marca w bardzo trudnych warunkach podpisaliśmy kruche, nie w pełni satysfakcjonujące porozumienie z postulatami ciągle tymi samymi, które to w grudniu zostały wysłane do Ministerstwa a także, odczytane na proteście w dniu 18 grudnia w Hrubieszowie, przedłożyliśmy je również 28 grudnia na spotkaniu z Ministrem. Nasze słuszne i merytoryczne postulaty można było już dawno spełnić dla dobra gospodarki naszego kraju i polskiej wsi. Tym samym wyciszyć niepotrzebnie narastający niepokój społeczny. Niestety ani protesty ani wielokrotne spotkania, niczego Pana Ministra nie nauczyły, Resort Rolnictwa nie spełnił żadnego ze zgłaszanych postulatów. Nikt nie może zarzucić nam, że Zamojskie Towarzystwo Rolnicze jak i Oszukana Wieś jest małą grupą niezadowolonych rolników. Protestują również rolnicy w Szczecinie z którymi się solidaryzujemy. Liczyliśmy, że Kielce i Jasionka Pana Ministra czegoś nauczyły. Jednak z rozgoryczeniem musimy stwierdzić, że już następnego dnia po podpisaniu porozumienia napływ zbóż nie tylko nie zmalał, ale śmiemy twierdzić, że wzrósł, a nie takie były Pana Ministra Henryka Kowalczyka przyrzeczenia. Kolejny raz zostaliśmy oszukani. Pan Minister zerwał tak kruche porozumienie i stracił resztki zaufania. Z tych też powodów Zarząd Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, oraz Stowarzyszenie Oszukana Wieś ogłaszają pogotowie strajkowe – zapowiadali rolnicy i rolniczki.
Podpisane porozumienie liczy sobie 11 punktów. Protestujący domagają się m.in. dopłaty do transportu, zwiększenia przepustowości portów i otwarcia nowych rynków zbytu. Sprzeciwiają się głównie importowi ukraińskich zbóż, które zalało polski rynek zamiast być wysłanym na import do krajów afrykańskich.