- Jestem tu jako studentka, jako kobieta, jako Polka, jako człowiek - mówiła jedna z protestujących. - Odbierają nam prawo, więc trzeba strajkować - dodaje inna.
- Jestem z liceum, przyszłam wspierać inne kobiety - mówi nam licealistka. - Studiuje na KUL-u, gdzie nas skutecznie cenzurują, ale robimy, co możemy, zmieniamy awatary, postujemy, gdzie się da i chodzimy na strajki - mówiła nam podczas wieczornego protestu studentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Większość uczniów twierdziła, że dyrektorzy szkół pozytywnie są nastawieni do ich udziału w strajkach.
Z kolei wczoraj kolegium rektorskie UMCS wsparło studentki i studentów, zwalniając protestujących z zajęć. - Wyrażamy wsparcie dla wszelkich działań o charakterze demokratycznym, kształtujących postawy tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka. Wymiana poglądów, trwające dyskusje i protesty, jakie towarzyszą nam w ostatnich dniach, dotyczą nas wszystkich. Uniwersytet jest miejscem, które łączy i wspiera swoją społeczność w wielu ważnych kwestiach, także tych wychodzących poza mury uczelni. Towarzyszymy i solidaryzujemy się z wszystkimi członkami naszej wspólnoty akademickiej w tej trudnej lekcji kształtowania społeczeństwa obywatelskiego - napisały władze uczelni, które jednocześnie zaapelowały o przestrzeganie zasad sanitarnych i przestrzeganie prawa podczas strajków.