FOTORELACJA

„Tego się nie robi dla pieniędzy, tylko z pasji”. W Lublinie można podziwiać wystawę pojazdów zabytkowych [ZDJĘCIA]

30 nietuzinkowych aut można podziwiać w jedynym w woj. lubelskim muzeum pojazdów zabytkowych. Wszystkie prezentowane tam samochody należą do jednego człowieka: Jarosława Janowskiego. W prywatnym garażu ma on ich jednak znacznie więcej! Wiemy, jak zaczęła się ta pasja do motoryzacji i co będzie się działo w muzeum pojazdów zabytkowych w przyszłości!

Spis treści

  1. Pierwsze muzeum pojazdów zabytkowych na Lubelszczyźnie. Co można tam zobaczyć?
  2. Zasady zwiedzania muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie
  3. Muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie – godziny otwarcia

Jarosław Janowski jest kolekcjonerem zabytkowych samochodów, a swoją motoryzacyjną pasję zaczął rozwijać ponad 10 lat temu. Jak przyznaje, wszystko rozpoczęło się od kultowej Syrenki, a potem „poszło z górki” i aktualnie jest właścicielem kilkudziesięciu motoryzacyjnych klasyków! To właśnie z miłości do motoryzacji w głowie pana Jarosława powstał plan utworzenia pierwszej w województwie lubelskim stałej ekspozycji pojazdów zabytkowych pod szyldem „Jaro Retro Auto Classic Garage”.

– Pomysł na stworzenie takiego miejsca w Lublinie narodził się wtedy, gdy tych aut w mojej kolekcji zaczęło być coraz więcej. Kiedyś moim marzeniem było posiadanie jednego zabytkowego auta. Zaczynałem od pierwszego samochodu, którym była Syrenka 105. Już po tygodniu doszedł do niej duży fiat, potem polonez, jeszcze później stara amerykańska motoryzacja i tak dalej ta kolekcja się zwiększała. Myślę, że każdy kolekcjoner może powiedzieć, że to jest taka „choroba postępująca” – żartuje Jarosław Janowski, kolekcjoner i właściciel muzeum zabytkowych pojazdów w Lublinie. – Jak się zacznie od jednego i wejdzie się w temat, poczuje zapach benzyny w tych autach, to to po prostu wciąga. No i tak przybywało mi tych autek, część była w całkiem dobrym stanie, a część trzeba było odbudować od podstaw. W końcu przyszedł taki moment, w którym pomyślałem, że warto byłoby to wszystko pokazać światu, by ludzie mogli to oglądać, a nie żeby te pojazdy były pochowane gdzieś po garażach i tylko od czasu do czasu widoczne podczas rajdów. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, by zrobić taką wystawę, pokazać tę historię zarówno młodym ludziom, jak i tym starszym, żeby mogli sobie przypomnieć, czym jeździli, i właśnie tak to miejsce powstało. Myślę, że pomysł był trafiony, bo mamy zainteresowanie wśród zwiedzających – podkreśla i dodaje, że wbrew pozorom w naszym mieście wiele osób posiada zabytkowe auta, tylko do tej pory nikt ich szczególnie nie eksponował.

Pierwsze muzeum pojazdów zabytkowych na Lubelszczyźnie. Co można tam zobaczyć?

Stała ekspozycja pojazdów zabytkowych mieści się w przeszklonej hali przy ul. Kasprowicza w Lublinie. Aktualnie można tam zobaczyć 30 motoryzacyjnych klasyków, a co warte podkreślenia, wszystkie te samochody są sprawne. – Ogólnie w mojej kolekcji jest ich dużo więcej, ale część czeka jeszcze w kolejce do odbudowy, a inne są już w jej trakcie – tłumaczy Janowski. I zapowiada: – W przyszłości będziemy tutaj wymieniać te auta, chcemy żeby była rotacja, bo po prostu wszystkie naraz się nie zmieściły.

Niektóre pojazdy znajdujące się w muzeum zostały wyposażone w dodatkowe elementy. Uważne oko dostrzeże za ich szybami np. pieska z kiwającą głową czy butelki po charakterystycznych trunkach. Znajdziecie tam także pojazd z ukrytą pod plandeką słomą i kawałkiem drewna oraz auto, które najwyraźniej szykuje się do wakacyjnego wyjazdu, bowiem na jego dachu zamocowane zostały walizki i buty. Od razu po wejściu do hali uwagę zwiedzających mogą natomiast szczególnie przykuć dwa pojazdy, za kierownicą których siedzą dość nietypowi kierujący, a dokładniej… szkielety!

– To takie symboliczne podkreślenie, że to są bardzo stare samochody – uśmiecha się pan Jarosław i tłumaczy: – Jeden z nich to Ford T z 1916 r., który jest najstarszy w kolekcji, a drugi pochodzi z 1918 r. Te siedzące w nich szkielety to taka dodatkowa atrakcja.

Wśród najstarszych pojazdów dostępnych na wystawie wymienić można także Forda A z 1929 r. czy jubileuszową replikę Oldsmobile (modelu z lat 90. XIX w.).

– Te fordy przypłynęły ze Stanów Zjednoczonych i nie były tutaj odrestaurowywane, bo nie było takiej potrzeby. To znaczy, potrzeba może i by się znalazła, ale ten Ford A z 1929 r. to podejrzewam, że posiada jeszcze oryginalną powłokę lakierniczą, jest na nim taka patyna, która daje piękny efekt – opowiada nam pan Jarosław. Czy któreś z posiadanych przez niego zabytkowych aut zajmuje szczególnie wyjątkowe miejsce w jego sercu? – Nie, wszystkie są równo traktowane, tak jak dzieci w domu – odpowiada z uśmiechem kolekcjoner.

Dodajmy, że podczas zwiedzania ekspozycji warto także unieść głowy ku górze! Dopiero wtedy waszym oczom ukaże się charakterystyczna ściana, na której umieszczonych zostało około 150 modeli samochodów. One też należą do pana Jarosława.

– Kiedyś prenumerowałem gazety w stylu „Auta PRL-u” czy „Samochody ciężarowe PRL-u”, które wypuszczały właśnie takie modele. No i tak nazbierało się tego około 150 sztuk. Wcześniej leżały one gdzieś tam na stercie, no i pomyślałem, że to też warto by było jakoś wyeksponować, bo to są przecież oryginalne modele kolekcjonerskie, które prezentują przekrój polskiej i europejskiej motoryzacji. Na początku nie wiedzieliśmy jak je zaprezentować, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że właśnie ta ścianka będzie idealna, a plusem jest, że zostały umieszczone na tyle wysoko, że unikną ewentualnych zniszczeń – wyjaśnia nam Janowski.

Odwiedzając muzeum można także obejrzeć pokazy multimedialne, prezentujące na przykład relacje z rajdów pojazdów zabytkowych czy mistrzostw Polski, w których uczestniczyły auta eksponowane na wystawie. Niewykluczone, że w przyszłości będą tam również wyświetlane filmy dokumentalne prezentujące historię polskiej motoryzacji. Ponadto, oprócz wymieniania eksponatów, w planach jest także rozszerzenie ekspozycji o zabytkowe motocykle oraz organizowanie wydarzeń połączonych z piknikami motoryzacyjnymi, na których swoje „klasyki” będą mogli pokazać również inni.

Zobacz zdjęcia z naszej wizyty w muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie:

Zasady zwiedzania muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie

Odwiedzając muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie należy zastosować się do podstawowej zasady: eksponaty zebrane w muzealnej hali można podziwiać, ale zabronione jest ich dotykanie czy wsiadanie do ich wnętrza.

– Tak jest nie tylko u nas, ale i w muzeach na całym świecie, bo to są samochody zabytkowe. Gdyby każdy, kto nas odwiedza do nich wsiadał, mógł trzasnąć drzwiami czy bawić się przełącznikami, to po miesiącu z tych samochodów już nic by nie było. W żadnym muzeum nikt nie pozwoli przecież dotknąć eksponatu, można je tylko obejrzeć – wyjaśnia właściciel ekspozycji.

Od momentu otwarcia wystawę odwiedzili nie tylko lublinianie, ale także turyści, również zagraniczni.

– To miejsce stanowi ciekawy punkt na mapie turystycznej miasta, dzięki czemu nie tylko my się chwalimy, ale i miasto może się pochwalić, że coś takiego w Lublinie istnieje. Bo tego się nie robi dla pieniędzy, tylko z pasji podsumowuje Jarosław Janowski.

Muzeum pojazdów zabytkowych w Lublinie – godziny otwarcia

Stała ekspozycja pojazdów zabytkowych w Lublinie mieści się w hali przy ul. Jana Kasprowicza 32, w dzielnicy Hajdów. Aktualnie odwiedzać je można od wtorku do niedzieli w godzinach 10-18. Wstęp jest biletowany. Więcej informacji na stronie jarogarage.pl.