Tajemniczy dron rozbił się pod Zamościem. Jest komunikat Ministerstwa Obrony Narodowej

• W okolicach Zamościa rozbił się niezidentyfikowany dron, co wywołało natychmiastową reakcję służb.
• MON wykluczyło wojskowe pochodzenie obiektu, wskazując na prawdopodobieństwo, że był to dron przemytniczy.
• Jakie szczegóły ujawniły służby i co to oznacza dla bezpieczeństwa regionu?

W sobotnie popołudnie mieszkańcy miejscowości Majdan-Sielec w gminie Krynice byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Na pobliskim polu rozbił się niezidentyfikowany obiekt latający. Zgłoszenie o incydencie wpłynęło do tomaszowskiej policji za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego około godziny 17:40. Na miejsce natychmiast skierowano służby.

Co spadło pod Zamościem? To nie był dron wojskowy

Sprawą od razu zainteresowało się wojsko, jednak pierwsze informacje wskazują, że nie był to obiekt militarny. Jak poinformował rzecznik prasowy resortu obrony Janusz Sejmej, dron, który rozbił się pod Zamościem, „nie nosił żadnych cech wojskowych”.

Przedstawiciel MON dodał, że jest to najprawdopodobniej dron przemytniczy. Teoria ta jest o tyle prawdopodobna, że miejscowość Majdan-Sielec, w której doszło do zdarzenia, położona jest zaledwie około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą.

Akcja służb na Lubelszczyźnie. Obiekt spadł 500 metrów od domów

Rzecznik lubelskiej policji, podinspektor Andrzej Fijołek przekazał, że w zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. Według nieoficjalnych ustaleń, do których dotarły media, szczątki obiektu znaleziono na polu, w bezpiecznej odległości około 500 metrów od najbliższych zabudowań.

– Nikt nie ucierpiał. Policja zabezpieczyła teren. Powiadomione zostały wszystkie właściwe służby, w tym wojsko – dodał podinsp. Fijołek. Na miejscu prowadzone są dalsze czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.