Strażacy i strażaczki gasili głównie śmietniki, drzewa i krzewy iglaste. Najwięcej szkód wyrządził ogień zaprószony przez fajerwerki tuż po północy przy ul. Śliwińskiego w Lublinie. Najpierw zapalił się śmietnik, a następnie płomienie sięgnęły czterech zaparkowanych w pobliżu aut. Wszystkie zdarzenia zakończyły się szczęśliwie, jeśli chodzi o ewentualnych rannych i zabitych. Również policja nie odnotowała zgłoszeń o urazach, które miałyby spowodować fajerwerki, ale odnotowało je pogotowie - ratownicy dwa razy wyjeżdżali do poparzonych oczu i palców.
Przykrych skutków strzelania doznały też czworonogi. W sylwestrową noc do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie trafiło 11 psów, które przerażone wystrzałami uciekły właścicielom i właścicielkom. Część z nich została z powrotem zabrana do domu.
Tymczasem Straż Miejska w Lublinie zapowiada, że będzie bacznie przysłuchiwać się odgłosom wystrzałów na ulicach. Od Wigilii do 31 stycznia obowiązuje rozporządzenie wojewody o zakazie używania wyrobów pirotechnicznych. Wyjątki stanowiły jedynie sylwester i Nowy Rok.
- Otrzymaliśmy dwa zgłoszenia o wystrzałach poza dozwolonym terminem: 28 i 30 grudnia. Strażnicy pojechali na miejsce, ale interwencja nie zakończyła się wystawieniem mandatu. Sprawdzamy też sytuacje niezależnie od wpływania zgłoszeń, kiedy sami usłyszymy odgłosy wystrzału, i będziemy to robić do końca stycznia, bo do tego czasu obowiązuje rozporządzenie wojewody. Przypominam, że za używanie wyrobów pirotechnicznych poza dozwolonymi dniami może grozić mandat w wysokości do 500 zł - mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.