Nowy rok szkolny ma zacząć się bez większych zawirowań, choć problemów i wyzwań jest mnóstwo. Wyliczał je bez kłopotów podczas wtorkowej konferencji prasowej Mariusz Banach, wiceprezydent Lublina ds. oświaty i wychowania.
- Dopiero co udało nam się wyjść z nauczania zdalnego, a przyszła wojna w Ukrainie i wyzwania adaptacja uczniów uchodźców - mówił prezydent.
Największym wyzwaniem jest jednak brak pieniędzy i podwyżki. - Realizację zadań utrudni niekorzystna sytuacja budżetowa, za którą odpowiadają zmiany w podatku PIT, wzrost cen energii i kosztów zatrudnienia oraz, jak co, niedoszacowanie subwencji oświatowej - twierdzi.
- Aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie placówek w 2021 roku, ze środków własnych przeznaczyliśmy aż 215 mln zł, a w pierwszym półroczu 2022 roku na pokrycie wydatków, które powinny być finansowane z subwencji, już ponad 125,8 mln zł - dodaje.
Czy nauczyciele wezmą L4?
Kolejne wyzwanie to planowana akcja protestacyjna nauczycieli. Na razie w formie akcji plakatowej. - Przygotowujemy się. Wiemy, że nauczyciele znowu będą wybierali między odpowiedzialnością zawodową a swoim protestem, zdając sobie sprawę, że mamy nowych uczniów z Ukrainy i nadal panującą sytuacją covidową - zaznaczył Banach i dodał, że w Lublinie na walki się nie zanosi:
Spotykamy się ze związkami zawodowymi. Mamy nadzieję, że lekcje nie będą odwoływane. Nie mamy ze związkami relacji wojennych. Za tym wszystkim stoi etos pracy. Uczniowie i rodzice nie zostaną sami, mimo dramatycznej sytuacji finansowej nauczycieli.
W Lublinie od 1 września w 150 placówkach uczyć będzie się ponad 56 tys. uczniów. To o 2 tys. więcej niż w poprzednim roku szkolnym.
Naukę rozpocznie też ponad 2 tys. nowych uczniów z Ukrainy. To mniej niż w poprzednim roku. - Tak jest w całej Polsce. To zjawisko nas martwi - podkreśla Banach. - Tym bardziej, że w naszym mieście mamy ok. 50-70 tys. uchodźców z Ukrainy. Ok. połowa to uczniowie. Staramy się do nich dotrzeć - obiecuje.
W jaki sposób? - Dzięki nauczycielom i organizacjom pozarządowym, m.in. współpracy z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowym - deklaruje.
Podobnie jest w całym województwie. Do szkół wróci ok. 9-10 tys. małych uchodźców. - Wielu z nich uczy się zdalnie. Nie mamy nad tym kontroli - mówi Jolanta Misiak z lubelskiego kuratorium oświaty.
Tylko w szkołach Lublinie od 1 września uczyć uchodźców będzie 74 nauczycieli asystentów z Ukrainy. Większość Ukraińców naukę pobiera w klasach mieszanych z polskimi uczniami.
Czy zabraknie nauczycieli?
W szkołach w Lublinie nie zabraknie specjalistów – zapewnia nas departament edukacji. Miasto zatrudniło też dokładnie 6793 pedagogów. To wzrost o 47 osób. Przypomnijmy, że od 1 września konieczne jest przyjęcie nowych specjalistów. A chodzi o zmianę przepisów resortu edukacji.
- W każdej placówce będzie specjalista - zaznacza Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektorka Wydziału Oświaty w Lublinie. To psycholodzy, logopedzi czy terapeuci. Jak zaznacza, w Lublinie nie ma kłopotów z etatami. - Mogą pojawić się na wsiach. U nas dyrektorzy nie zgłaszają problemów. Od 1 września oficjalnie nauczyciele będą zatrudniani - dodaje.
Na stronie lubelskiego kuratorium nadal poszukiwani są psycholodzy czy pedagodzy. - Nie można przekładać ogłoszeń na rzeczywiste zatrudnienie, ale w wiejskich placówkach o zatrudnienie jest trudniej. Tak jest od lat - słyszymy w kuratorium
W samym Lublinie w sumie pojawi się 125 nowych etatów dla specjalistów.
Polecany artykuł: