To będzie kolejny set spektaklu, którego premiera odbyła się przed wakacjami.
Harey gramy we trzy, razem z Natalią Sacharczuk i Matyldą Matuszak, bo mamy formę, dużą lalkę, która animujemy. Ta nasza marionetka dostała moją twarz, po prostu została zeskanowana, a potem wydrukowana w drukarce i pomalowana. Nawet moje dłonie zostały odlane. Animując lalkę z dziewczynami musimy się dogadywać, co która i w którym momencie, a dodatkowo odgrywam jej emocje i wszystkie stany, więc zadanie jest wymagające. Jednak cieszę, że mogę ją grać, to dla mnie bardzo ważna rola. Mamy bardzo dobry odbiór po tym secie, który graliśmy. Widzowie mówili nam, że świetny spektakl. Niektórzy nawet dwa razy przychodzili - opowiada aktorka Katarzyna Staniewska.
Pierwszy październikowy spektakl już w sobotę(18.10). Więcej szczegółów i kolejne terminy znajdziecie tutaj.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Nowa wystawa w centrum Lublina. Zobacz stare zdjęcia miasta
