W pracach przeszkodzili okoliczni mieszkańcy i aktywiści, którzy zablokowali maszyny wykonawcy robót. Ostatecznie z planowanych kilkunastu, udało się im usunąć 5 okazów, które trafiły na Tatary. O nocnej akcji usuwania drzew i jej efektach pisaliśmy już na eska.pl/lublin.
- Moment rzeczywiście był niefortunny. Tuż po proteście, a w dodatku w godzinach wieczornych - przyznaje Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina i dodaje: - Zależy nam na ochronie drzew. Wykonaliśmy tę pracę w zakresie korekty dokumentacji i doprowadziliśmy do tego, że tych wycinek jest stosunkowo niewiele.
Jednocześnie Ratusz zapowiada, że nie wycofuje się z przesadzania i wycinania drzew na Lipowej. Będzie się to jednak działo w godzinach popołudniowych, przy pomniejszym ruchu, ale "pod okiem" okolicznych mieszkańców, a nie osłoną nocy.
- Wciąż nie wykluczamy, że uda się uratować więcej drzew, każde z nich wciąż analizujemy indywidualnie - dodaje Szymczyk.
Na pytanie, dlaczego przesadzanie drzew działo się w nocy urzędnicy odpowiadają, że zdecydowała o tym pogoda.
Ostatecznie z ul. Lipowej ma zostać wyciętych 6 drzew, 14 zostanie przesadzonych.
Polecany artykuł: