Sąd nakazał je zamknąć, gdyż mieszkańcy skarżyli się, że generuje zbyt duży hałas. Miasto naprawiło to, stawiając ekrany akustyczne i ponownie otworzyło orlik nie czekając na pozwolenie sądu. Stąd kara, której prezydent nie che zapłacić.
- Z dumą i podniesioną głową idę siedzieć za nasze dzieci. Wydany wyrok jest bezduszny, nie bierze pod uwagę dobra naszych dzieci, tego, że powinny spędzać czas na boisku. Ten wyrok jest symbolem naszych absurdalnych czasów, gdzie aferzyści, złodzieje, bandyci nie idą siedzieć, a za to, że udostępnia się dzieciom boisko, na którym powinny ćwiczyć, prezydent miasta idzie do więzienia. No to jest dla mnie absurd i uważam, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Nie będę tolerował zła, bo to jest zło w czystej postaci, kiedy para małżeńska terroryzuje całą społeczność, terroryzuje młodzież - mówi Paweł Maj, prezydent Puław.
Prezydent Puław trawi do najbliższego aresztu śledczego, czyli tego w Opolu Lubelskim. Dokłada data jeszcze nie jest znana.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Teatr Stary się zmienia. Ma już nowe logo