Wyrównania dla szpitali

i

Autor: zdjęcie ilustracyjne, Facebook ministerstwa zdrowia Adam Niedzielski, minister zdrowia

Zdrowie i leczenie

Prawie miliard zł na podwyżki dla lubelskich szpitali. Czy wystarczy pieniędzy?

2023-07-25 13:25

Do lubelskich placówek medycznych jeszcze do końca tego roku trafi prawie 900 mln zł na wzrost wynagrodzeń. W skali kraju to ponad 15 mld zł. Chodzi przede wszystkim o wyrównanie inflacyjne. Dyrektorzy przekonują, że uda się w ten sposób podreperować szpitalny budżet. Eksperci są bardziej sceptyczni.

Podwyżki związane są ze wzrostem wynagrodzeń minimalnych, ale i zwiększeniem limitów dla szpitali.

Oprócz zwiększania wynagrodzeń, jesteśmy świadomi zwiększenia kosztów związanych z inflacją. Obserwowaliśmy też, jak wygląda realizacja limitów przewidzianych w ryczałtach – tłumaczył w maju Adam Niedzielski, minister zdrowia.

Jak informuje teraz Lubelski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia nowe budżety zostały już domknięte.

Wynikają z wyliczeń Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Przygotowano je na podstawie danych kosztowych, które pochodzą od 85 proc. szpitali z całej Polski.

 – To rozwiązanie zapewnia dodatkowy zastrzyk w wysokości 900 mln zł w skali roku dla systemu opieki zdrowotnej w województwie lubelskim – mówi Dagmara Marczewska, wicedyrektorka ds. medycznych lubelskiego NFZ.

W dużej mierze na nowych kontraktach skorzystać mają szpitale powiatowe.

Są one podzielone na trzy podstawowe składowe: pierwsza pokrywa wzrost minimalnych wynagrodzeń. Druga ma kompensować wzrosty cen wynikający z inflacji – tłumaczy dyr. Marczewska.

Trzeci komponent dotyczy wzrostu wyceny świadczeń  na oddziałach internistycznych, chirurgicznych i położniczych.  W ten sposób wspieramy szpitale powiatowe, które są najbliżej pacjenta i które mają takie oddziały – dodaje.

Rocznica COVID-19. Co zapamiętali mieszkańcy Lublina?

Dyrektorzy na wakacje, eksperci nie tacy spokojni

Według wyliczeń urzędników zdrowia, ok. 5 mld trafić ma właśnie do szpitali powiatowych, których dyrektorzy w nowych aneksach szukają możliwości łatania dziur w budżecie.

Nasze wstępne analizy wskazują na to, że przy utrzymaniu dotychczasowego wykonania świadczeń, uda nam się sfinansować ustawowe podwyżki pracowników, a także zmierzyć się z kosztami inflacji – komentuje Robert Lis, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Radzyniu Podlaskim.

Oczywiście ciężko w tych trudnych czasach przewidzieć przyszłe koszty, ale w takiej sytuacji mogę nieco spokojniejszy o finanse szpitala udać się na krótki wakacyjny urlop – dodaje.

 – Żywię nadzieję, ze pozyskane dodatkowe środki pozwolą na ustabilizowanie funkcjonowania jednostki, którą kieruję – Andrzej Jarzębowski, twierdzi z kolei dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Krasnymstawie. 

Eksperci obawiają się jednak, że pieniędzy może nie wystarczyć. Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, podkreślał w rozmowie z CowZdrowiu.pl , że szpitale cały czas oczekują dodatkowych środków na rosnące koszty mediów czy leków.

Potrzebne są do tego „czyste” pieniądze, a nie dawane na zasadzie „zróbcie więcej za te same za niskie stawki, to w sumie pieniędzy będzie więcej” – komentował. 

W praktyce więc nowe kontrakty to za mało. Pieniądze mają być przeznaczane tylko na najpilniejsze wydatki, a podwyżki mają dotyczyć jedynie pracowników zatrudnionych na umowę o pracę.