– Choroba nie jest już tak groźna jak przedtem, pod warunkiem, że zadbamy o właściwą profilaktykę – wyjaśnia specjalistka. A mowa o aktualnych szczepieniach i dobrych nawykach. O tym się już nie pamięta. Choroba jednak nie zniknęła i nadal może być niebezpieczna przekonuje w rozmowie z Mateuszem Kasiakiem prof. Szuster-Ciesielska.
MK Dane rosną, mówi się, że covid wraca. Jakie są główne powody?
ASz-C Przede wszystkim covid nie wraca, bo on zawsze był obecny. Rzeczywiście obserwujemy wzrosty i jest to tendencja ogólnoświatowa. Powodów jest kilka. Ciągle pojawiają się nowe mutacje i subwarianty. Mamy cały czas obecny w Polsce XBB 1.5 [tzw. kraken – dop. red.]. W tej chwili pojawia się najbardziej zróżnicowany BA 2.86 [pirola – dop. red.], z którym nie mieliśmy wcześniej do czynienia. Związane jest to też z naszą malejącą odpornością, która została zapewniona nam przez szczepienia albo poprzednie infekcję. Proszę zauważyć, że zdecydowana większość Polaków ostatnią dawkę przyjęła nawet rok temu. To wszystko nakłada się na siebie.
MK Dlaczego te wzrosty są jednak minimalne?
ASz-C Statystyki oficjalne należy pomnożyć kilkukrotnie. Został przecież zniesiony w Polsce stan zagrożenie pandemicznego.
MK Pani profesor, zniesione zostało też ostatnie zalecenie noszenia maseczek w placówkach ochrony zdrowia. Czy to słuszny krok?
ASz-C Oczywiście, że nie, ale w Polsce nadal mało się testuje, nawet w czasie przyjęcia pacjenta do szpitala. Jesteśmy niechętni wobec wszelkim obostrzeniom.
MK Dlatego kolejne wzrosty są więc nieuniknione?
ASz-C Tak, to już się dzieje.
MK Jak więc powinniśmy się zachować?
ASz-C Po pierwsze się szczepić. Ale tu jest problem. Dostępna i zatwierdzona jest już najnowsza wersja szczepionki przeciw subwariantowi XBB 1.5. (kraken). Niestety nie mamy żadnych informacji ze strony ministerstwa zdrowia: czy będzie ona kupiona, jak dystrybuowana i do których grup będzie skierowana i czy będzie refundowana. Kompletnie nic nie wiemy, a to najwyższy czas.
MK Czy powrót do obostrzeń jest możliwy w naszych warunkach?
ASz-C Panuje przekonanie, że covid-19 to właściwie grypka, jakiś katar. Nie jest to ciężka choroba w tej chwili, ale u osób z przewlekłymi chorobami, starszych może wywołać ciężkie przebiegi, ze zgonem włącznie. Niefarmakologiczne środki ochrony to jednak standardowe sposoby postępowania. To profilaktyka, która powinna na stałe nam towarzyszyć. To element świadomości społecznej. Jeśli kichamy, to powinniśmy się albo izolować, albo nosić maseczkę, albo po prostu nie iść do pracy przez szacunek dla innych.
MK W tej chwili możemy narazić się na ostracyzm społeczny takim zachowaniem...
ASz-C To niestety bardzo przykre. Polacy są trudnymi obywatelami w przestrzeganiu środków ochrony. W Stanach Zjednoczonych, w Belgii czy Wielkiej Brytanii mówi się o tym w mediach. Jest powrót do noszenia maseczek, np. w szkołach.
MK Czy Polacy zapomnieli już wobec tego o tej chorobie i o wirusie?
ASz-C Niektóre kraje wyniosły lekcje z trudnych doświadczeń, np. w południowej Azji w czasie epidemii SARS-CoV-1 nie było leków i szczepionek. Trzeba było karnie nosić maseczki. Takie zachowanie im zostało do dzisiaj profilaktycznie. U nas nie ma zrozumienia i empatii dla takich działań.
MK Jak wobec tego sobie radzić skoro kampanie społeczne nie przekonały Polaków ani polityków do szczepień, a dobre praktyki nie weszły nam w nawyk?
ASz-C Wydaje mi się, że należy zacząć od edukacji już na poziomie elementarnym. Należy zwiększyć świadomość społeczną i zdrowotną nie tylko w postaci szczepień. Należy zadbać o wychowanie fizyczne i świadome odżywianie.
prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wicedyrektorka Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, pracowniczka Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.
Mateusz Kasiak, dziennikarz Radia Eska, eska.pl
Open City 2023 w Lublinie. Festiwal pod hasłem „Shapes of beauty”. Zobacz zdjęcia:
Polecany artykuł:
