W poniedziałek podczas patrolu w miejscowości Hutcze policjanci z posterunku w Dołhobyczowie zauważyli palące się trawy i drzewa. Od razu poinformowali o tym fakcie dyżurnego, który wezwał na miejsce strażaków. Sytuacja była poważna – bardzo wiało i istniało duże prawdopodobieństwo, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeni. Po przejechaniu kilku metrów policjanci zauważyli kolejne źródło ognia. Po chwili spostrzegli też mężczyznę, który jak się później okazało, stał za podpaleniami.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg i można powiedzieć, że przyłapali mężczyznę dosłownie na gorącym uczynku. Nawet w chwili zatrzymania 62-latek próbował zapalniczką podpalać kolejne kępy trawy!
Zatrzymany przez mundurowych podpalacz to mieszkaniec gminy Dołhobyczów. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że ma 0,5 promila alkoholu w organizmie. Na miejscu podpalenia pracowali strażacy oraz policja i prokurator pod nadzorem biegłego z zakresu pożarnictwa. W wyniku podpalenia spłonęło ok. 500 mkw powierzchni lasu należącego do Nadleśnictwa Mircze. Straty szacuje się na ok. 7 tys. zł, ale wartość zagrożonego pożarem mienia wynosiła ponad milion złotych.
Podpalacz przebywa obecnie w policyjnym areszcie i grozi u nawet to pięciu lat pozbawienia wolności.