Ogromny pożar w woj. lubelskim. Straty sięgają setek tysięcy złotych

2023-04-07 12:11

W nocy z 5 na 6 kwietnia doszło w płomieniach stanął dom w Kawęczynku w powiecie zamojskim. W akcję zaangażowało się pięć zastępów strażaków, a utrudniały ją fatalne warunki gruntowe i słaby dostęp do wody. Straty wyceniono na 200 tys. zł.

Płomienie objęły dom jednorodzinny. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, stwierdzili, że ogień objął murowany budynek kotłowni przylegający do drewnianego budynku mieszkalnego. Wnętrze kotłowni zostało całkowicie wypalone, a dach zapadł się do środka. Pożar bardzo szybko rozprzestrzenił się po elewacji budynku wykonanej z paneli PCV i wszedł na drewnianą konstrukcję dachu pokrytego blachą.

Podczas akcji kluczową informacją było to, że w budynku nikt nie przebywa, a zasilanie elektryczne zostało odłączone. Ogień tymczasem wślizgiwał się na kolejne obszary, objął drewniany sufit na poddaszu i częściowo podłogę na drugim poziomie.

Jednym z głównych zadań strażaków było dotarcie do zarzewi ognia, w związku z czym musieli rozebrać ścianki działowe i sufity wykonane z płyt gipsowo-kartonowych. Kolejne działanie polegało na przewietrzaniu pomieszczeń i usunięciu na zewnątrz nadpalonych elementów konstrukcyjnych i wyposażenia.

Utrudnieniem w działaniach ratowniczo-gaśniczych był błotnisty nieutwardzony teren posesji oraz problemy z zaopatrzeniem wodnym. Wodę dowożono z pobliskich miejscowości.

Ostatecznie spaliła się konstrukcja dachu, poddasze (wyposażenie łazienki, meble), doszczętnie kotłownia, okna na drugiej kondygnacji oraz częściowo elewacja PCV na budynku. Pomieszczenia na dolnej kondygnacji zostały zalane.

Akcja trwała 6 godzin i wzięło w niej udział 5 zastępów PSP z Zamościa i Szczebrzeszyna oraz OSP: Niedzieliska, Zwierzyniec, Turzyniec, Bodaczów, Brody Małe. Prawdopodobną przyczyna pożaru było rozszczelnienie pieca centralnego ogrzewania. W czasie zdarzenia nikt nie ucierpiał.

Zobacz galerię: Żona martwiła się, że długo nie wraca do domu. Znalazła jego ciało