- Tempo operacji rosyjskich wzdłuż linii Swatowe-Kreminna w zachodniej części obwodu ługańskiego wzrosło wyraźnie w ciągu ostatniego tygodnia. Źródła rosyjskie szeroko informują, że regularne wojska rosyjskie atakują ukraińskie linie obronne i czynią nieznaczne postępy wzdłuż granicy między obwodem charkowskim i ługańskim - stwierdza think tank w najnowszym raporcie.
Analitycy oceniają, że dowództwo rosyjskie zaangażowało do operacji ofensywnych wzdłuż linii Swatowe-Kreminna elementy kilku dywizji regularnej armii.
Są to elementy kilku pułków 144. dywizji zmechanizowanej i 3. dywizji zmechanizowanej (z 20. armii Zachodniego Okręgu Wojskowego) oraz pułk 90. dywizji pancernej Centralnego Okręgu Wojskowego. Wspierają je elementy 76. dywizji powietrznodesantowej i niezidentyfikowane elementy wojsk Południowego Okręgu Wojskowego. Siły te "prowadzą operacje ofensywne wzdłuż całej linii Swatowe-Kreminna" - informuje ISW.
- Zaangażowanie w tym sektorze do operacji ofensywnych znaczących elementów co najmniej trzech dużych dywizji rosyjskich świadczy o tym, że ofensywa rosyjska się zaczęła, nawet jeśli wojska ukraińskie jak dotąd nie pozwalają siłom rosyjskim na zapewnienie sobie znaczących zdobyczy - oceniają analitycy.
Ostrzegają, że ofensywa rosyjskie nie osiągnęła jeszcze pełnego rozpędu. Na przykład, Rosjanie nie zaangażowali jeszcze elementów 2. dywizji zmechanizowanej (z 1. armii pancernej Zachodniego Okręgu Wojskowego) sprowadzonych z Białorusi i rozmieszczonych w obwodzie ługańskim w styczniu.
Teraz w obwodzie ługańskim to wojska rosyjskie mają inicjatywę, kończąc okres trwający od sierpnia 2022 roku, gdy miały ją siły ukraińskie - konkluduje amerykański think tank. Zastrzega przy tym, że powodzenie działań Rosjan nie jest przesądzone ani określone z góry.