Wezwani na miejsce funkcjonariusze stanowej policji otworzyli drzwi pojazdu, po czym zwierzęta wyszły i we trójkę całe i zdrowe uciekły do lasu. Policjanci uważają, że niedźwiedzie dostały się do samochodu, otwierając drzwi, ale nie jest jasne, w jaki sposób je zamknęły.
To nie pierwsze zdarzenie z udziałem czarnych niedźwiedzi w Connecticut w ostatnim tygodniu. W sobotę mieszkanka Cheshire odniosła niegroźne rany po spotkaniu ze zwierzęciem na swojej posesji. Policja znalazła intruza i zastrzeliła go, przekazując ciało do badań. W niedzielę zaś niedźwiedź o wadze blisko 227 kg został śmiertelnie potrącony na autostradzie w Torrington.
Widok czarnego niedźwiedzia na ulicach miast jest coraz bardziej powszechny i wiąże się z rosnącą populacją tego gatunku.
Coraz więcej niedźwiedzi
W czerwcu w Canton doszło do zastrzelenia niedźwiedzia przez osobę, która twierdziła, że działała w obronie własnej. Odnotowano także przypadek, kiedy w 2023 r. zwierzę wtargnęło do piekarni w Avon, przestraszyło pracowników i zjadło 60 babeczek.
Jak podaje AP, ciągu ostatnich dwóch lat odnotowano w Connecticut kilka ataków niedźwiedzi na ludzi, ale żaden z nich nie był dla człowieka śmiertelny. Wzrasta także liczba niedźwiedzi, które wchodzą do domów. Urzędnicy apelują, aby zamykać samochody, jeśli pojawi się jakiś osobnik w okolicy, a także, by ograniczyć dostęp do resztek żywności w koszach na śmieci.
Szacuje się, że w stanie Connecticut żyje od 1 tys. do 1 200 niedźwiedzi. W ostatnich latach obserwowano je we wszystkich 169 miastach. Ich populacja wzrasta od lat 80.
Zobacz także: Przeskoczyli mukowiscydozę! Przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie skakanki poszły w ruch