Główny Urząd Statystyczny opublikował w piątek dane o inflacji w lutym. Wynika z nich, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym wzrosły w ujęciu rocznym o 2,8 proc., a w porównaniu ze styczniem wzrosły o 0,3 proc. GUS opublikował, także zrewidowane dane o inflacji w styczniu, która wyniosła 3,7 proc. w ujęciu rocznym i 0,4 proc. w stosunku do grudnia (przed rewizją GUS podawał, ze inflacja w styczniu wyniosła 3,9 proc. w ujęciu rocznym i 0,4 proc. miesiąc do miesiąca).
- Nadal obserwujemy niskie realizacje cen żywności. W styczniu ta kategoria podrożała o 0,9 proc., w lutym potaniała o 0,4 proc. m/m. To naprawdę niskie realizacje cen żywności: w ostatnich 15 latach tylko raz ceny żywności nie podrożały o 1 proc. lub więcej w styczniu i równie mocno potaniały w 2022 r., kiedy stawkę VAT obniżono z 5 do 0 proc. W konsekwencji dynamika roczna cen żywności i napojów bezalkoholowych to po lutym już tylko 2,7 proc. – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do danych GUS.
Ich zdaniem w marcu proces dezinflacji w tej części koszyka będzie kontynuowany, co będzie wynikać z wysokiej bazy statystycznej sprzed roku. Ale w kwietniu nie tylko odwrócą się efekty bazowe, ale dołączą do nich konsekwencje ogłoszonego niedawno powrotu 5 proc. stawki VAT na większość produktów żywnościowych.
Ekonomiści Banku Pekao wskazali, że początek roku przyniósł „niewielkie zmiany cen nośników energii w związku z podtrzymaniem mrożenia cen gazu i energii elektryczne”. Ceny paliw do prywatnych środków transportu najpierw staniały o 2,3 proc., a następnie podrożały o 3,2 proc. w ujęciu miesięcznym.
- Po trzecie, początek roku przyniósł dalszy spadek inflacji bazowej, wg naszych wstępnych szacunków do 6,1 i 5,2 proc., odpowiednio, w styczniu i lutym. To wynik o ok. 0,3 pkt proc. niższy od naszych założeń. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, aktualizacje prywatnych i publicznych cenników na przełomie roku dały w warunkach mniejszej presji kosztowej i niższej akceptacji konsumentów dla wysokich cen skromniejsze rezultaty niż w poprzednich latach. Niebagatelną rolę odgrywa tutaj również mocny złoty – ocenili ekonomiści Banku Pekao.
W swoim komentarzu podkreślili, że GUS dokonał aktualizacji wag w koszyku inflacyjnym w oparciu o wyniki najnowszego Badania Budżetów Gospodarstw Domowych. Na ich podstawie zrewidowano odczyt styczniowy inflacji o 0,2 pkt proc. w dół. W porównaniu do 2023 r. w koszyku na 2024 r. większą rolę odgrywa żywność i napoje bezalkoholowe oraz mieszkanie (łącznie z nośnikami energii), mniejszą zaś edukacja i transport.
- Dane z początku roku wzbogaciły naszą wiedzę dotyczącą inflacji i jej struktury, ale nie wpływają na krótkookresowy scenariusz. Wcześniej zakładaliśmy, że inflacja CPI spadnie do 2,5 proc., teraz należy oczekiwać jeszcze głębszego spadku inflacji – czytamy w komentarzu Banku Pekao. – Inflacja w marcu spadnie poniżej celu inflacyjnego NBP – podkreślili.
Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt proc.
- Ten miesiąc najprawdopodobniej wyznaczy lokalny dołek. Byłby nim kwiecień, gdyby nie wspomniana wcześniej podwyżka stawki VAT. Jej wpływ na cenę brutto może w obecnych warunkach (wojna cenowa między dyskontami, większa asertywność konsumentów, spadki cen pasz i surowców rolnych) być mniejszy niż wynikałoby to z samej zmiany – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao.
Ekonomiści banku przyznali, że trudno jest obecnie ocenić, w jakim stopniu warunki rynkowe zamortyzują wzrost VAT na żywność.
- W kolejnych miesiącach z uwagi na efekty bazowe i spodziewane odmrożenie cen energii inflacja ponownie wzrośnie i w II połowie roku będzie utrzymywać się w przedziale 4-4,5 proc. – ocenili ekonomiści Banku Pekao.
Zobacz także: Tak kiedyś wyglądały Puławy! Zobacz stare zdjęcia