Trener Motoru Lublin Goncalo Feio

i

Autor: Motor Lublin Trener Motoru Lublin Goncalo Feio

piłka

Motor Lublin. Bunt piłkarzy przeciwko trenerowi?

2023-10-25 10:19

Zawodnicy Motoru Lublin już nie stoją murem za trenerem. Gazeta Wyborcza ujawniła, że po ostatnich decyzjach Goncalo Feio piłkarze zbuntowali się przeciwko szkoleniowcowi.

To nie pierwszy raz, kiedy wokół trenera Motoru robi się gorąco. Zaczęło się na początku roku od nieporozumienia między Feio a ówczesnym prezesem Pawłem Tomczykiem, które zakończyło się rozciętym łukiem brwiowym tego drugiego, zmianą na jego stanowisku i poparciem właściciela klubu dla szkoleniowca ("dokąd będzie trener, będę też ja. Jak go nie będzie, to moja rola w Lublinie się kończy - mówił w marcu Zbigniew Jakubas).

Lubelska Wyborcza poinformowała, że źródłem konfliktu było „publiczne zbesztanie i odsunięcie do rezerw” Sebastiana Rudola. To 28-letni obrońca z największym doświadczeniem, a jego umiejętności są doceniane przez pozostałych zawodników. Właśnie dlatego sprzeciwili się decyzji Portugalczyka.

Do zmian zainspirował szkoleniowca fatalny mecz Motoru z Wisłą Kraków, który skończył się przegraną 1:4. Przesunięcie do rezerw na czas nieokreślony Feio ogłosił na konferencji prasowej. Poza Rudolem miało to spotkać 22-letniego Bartosza Zbiciaka, a decyzję uargumentował tym, że obecny układ „nas za dużo kosztuje”.

Rudol winny porażki?

Z informacji Gazety Wyborczej Lublin wynika, że Feio za winnego przegranej z krakowskim klubem uznał właśnie Sebastiana Rudola. Rozmówcy gazety wspominali, że szkoleniowiec był „nieprzyjemny, krzyczał, tracił nad sobą kontrolę, a szatnia, która dotąd zawsze trzymała stronę trenera, opowiedziała się przeciwko niemu”. Piłkarze mieli się zezłościć, że Feio pozwolił sobie publicznie dyskredytować ich doświadczonego kolegę.

– W drużynie zrobiło się nieprzyjemnie i bardzo nerwowo. Piłkarze zdali sobie sprawę, że dziś Rudol, jutro każdy inny z nich. W efekcie wewnątrz drużyny padły mocne słowa, że tak dalej być nie może. Potem piłkarze dali Feio do zrozumienia, by z sankcji wobec Rudola się wycofał, bo oni w takiej atmosferze trenować i grać nie chcą. Zapachniało buntem i strajkiem. Feio dość szybko zatrybił, że jest sam przeciwko całej drużynie, i błyskawicznie musiał ze wszystkiego się wycofać. Dlatego Sebastian wrócił do pierwszego zespołu. W ten sposób w zespole coś pękło, bo dotąd zawsze zawodnicy trzymali stronę Feio – powiedział Wyborczej anonimowy rozmówca.

Tych informacji nie potwierdza trener Motoru. Feio uznał, że nie było ani buntu, ani nawet jego zapowiedzi i w jego decyzji nie ma żadnej sensacji.

Sebastian Rudol był w rezerwach ponad tydzień, a Bartosz Zbiciak ok. dwóch tygodni. W obu przypadkach powodem było tylko i wyłącznie zdystansowanie się po błędach popełnionych w meczach. Nie było w tym żadnego innego tła. Obaj zawodnicy zostali przywróceni do pierwszej drużyny moją i tylko moją decyzją, ze względów sportowych i tylko sportowych – powiedział Wyborczej Goncalo Feio.

W podobnym tonie wypowiada się oficjalnie klub w opublikowanym oświadczeniu. Czytamy w nim zapewnienie Rudola, że zaakceptował decyzję trenera i pracował, żeby jak najszybciej wrócić do pierwszego zespołu.

Klub zapewnia, że choć drużyna przeżywała gorszy czas, to jej etyka pracy oraz zaangażowanie całości grupy nie zmieniło się w porównaniu do początku obecnego lub końcówki poprzedniego sezonu. Wtedy to właśnie ten zespół, z tym trenerem, dokonał niemożliwego i awansował do Fortuna 1. Ligi, a następnie w pewnym momencie zajmował 2. miejsce w tych rozgrywkach. W trudnym okresie drużyna była zjednoczona i ciężko pracowała, zarówno na treningach, jak i w samych meczach, żeby wrócić na ścieżkę zwycięstw, czego udało się dokonać podczas wyjazdowego spotkania z Chrobrym Głogów.

Jesteśmy rozczarowani narracją zaprezentowaną w artykule [Wyborczej - przyp. red.], która skupia się na nieaktualnych historiach. Obecnie atmosfera w Klubie jest więcej niż bardzo dobra, a piłkarze wraz ze sztabem i trenerem Feio na czele, są zdeterminowani, żeby w niedzielę osiągnąć korzystny rezultat w rywalizacji z liderem tabeli, Odrą Opole – zapewnia Motor Lublin.

R. FOGIEL: BĘDZIEMY BLOKOWAĆ DECYZJE ZŁE DLA POLAKÓW