O sprawie poinformowało Radio Lublin. Na wronowskiej posesji znaleziono cztery martwe kozy. Poza nimi były tam dwie żywe i kilka psów. Sprawa jest o tyle ciekawa, że od 17 listopada posesja jest opuszczona.
– Dostaliśmy informację o opuszczonym domu z pozostawionymi zwierzętami, które dokarmiają sąsiedzi. Tam gdzie udało się wejść, gdzie było otwarte tam znalazłyśmy już martwe zwierzęta. Do pozostałych części, które były pozamykane, wezwaliśmy policję – mówi Radiu Lublin Wioletta Sandomierska z puławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Zwierzęta w ocenie zajmującego się sprawą lekarza weterynarii były niedożywione. Wskazał, że śmierć kóz to efekt wychudzenia, a to spowodowały ludzkie zaniedbania.
Radiu Lublin udało się skontaktować także z osobami, które kilka miesięcy temu wyprowadziły się z posesji. Zapewniały, że zwierzęta były regularnie dokarmiane, a jako przyczynę śmierci kóz wskazują otrucie.