Pożar wybuchł w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ul. Wrońskiej, ale kłęby dymu objęły znaczną część budynku. Niezbędna była ewakuacja mieszkańców. Z budynku strażacy wyprowadzili siedem osób. W rozmowie z Radiem Eska rzecznik lubelskiej straży pożarnej Andrzej Szacoń wyjaśnił, że pięć z siedmiu poszkodowanych osób zostało oddanych pod opiekę ratowników medycznych. Wszystkie te osoby zatruły się dymem.
- Jedna osoba, dziecko, została przetransportowana do szpitala – dodał.
Na miejscu wciąż trwa akcja gaśnicza, w której bierze udział dziewięć zastępów straży pożarnej z Lublina i okolicznych miejscowości, łącznie 45 strażaków.
- Na miejsce będą dysponowane dodatkowe siły, ponieważ pracujemy w dużym zadymieniu, dlatego są niezbędne podmiany strażaków – wyjaśnił Szacoń.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Akcja gaśnicza potrwa do późnych godzin wieczornych. Mieszkańcy najbliższą noc spędzą w hostelu zorganizowanym przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Miasto oferuje także pomoc psychologiczną.
Pożar przy ul. Wrońskiej [ZDJĘCIA]
Polecany artykuł:
Z mieszkańcami budynku, w którym wybuchł pożar rozmawiał Mateusz Kasiak. Posłuchaj: