Ok. 2:00 w nocy dyżurny lubelskiej Komendy Miejskiej Policji odebrał zgłoszenie o możliwej próbie samobójczej. Na komendę zadzwoniła matka 23-latka, która bała się o życie swojego syna. Oświadczyła, że jest on właśnie nad rzeką i zamierza popełnić samobójstwo. Policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, a w tym czasie dyżury próbował dodzwonić się na komórkę 23-latka. Ten początkowo nie odbierał telefonu, ale w końcu udało się nawiązać połączenie.
Starszy aspirant sztabowy Piotr Suroż poprowadził rozmowę ze spokojem i wyczuciem. Udało mu się uzyskać szczegółowe informacje na temat tego, w którym miejscu przebywa młody mężczyzna. Potem poprosił mężczyznę, żeby ten oddalił się od Bystrzycy i poszedł w stronę pobliskiego hotelu. Tam czekali na niego funkcjonariusze. Dzięki sprawnej akcji, młody mężczyzna otrzymał pomoc. Był nietrzeźwy i wymagał opieki lekarskiej.