Lubelskie: Zobaczył zdjęcie w gazecie i przyszedł na komendę. Musiał podziękować policjantowi

i

Autor: unsplash.com/Lubelska Policja

z kroniki policyjnej

Lubelskie: Zobaczył zdjęcie w gazecie i przyszedł na komendę. Musiał podziękować policjantowi

Mieszkaniec gminy Józefów nad Wisłą po latach postanowił podziękować policjantowi za uratowanie życia. Kiedy był nieprzytomny, to właśnie funkcjonariusz udzielił mu pierwszej pomocy, zatamował krwawienie i powiadomił pogotowie.

Na ręce komendanta w Opolu Lubelskim, wpłynęły pisemne podziękowania od mieszkańca gminy Józefów nad Wisłą. Mężczyzna wyraził swoją wdzięczność za profesjonalną pracę policjanta opolskiej jednostki, który przyczynił się do uratowania jego życia i zdrowia.

- Jak wynika z relacji autora listu, zdarzenie miało miejsce cztery lata temu w gminie Józefów nad Wisłą. Jak napisał, był nieprzytomny i znajdował się w sytuacji zagrożenia życia. Pierwszej pomocy przedmedycznej udzielił mu jeden z interweniujących funkcjonariuszy, który zatamował krwawienie. Następnie funkcjonariusz powiadomił służby ratownicze i do czasu przyjazdu karetki zaopiekował się mężczyzną – informuje asp. Katarzyna Bigos z opolskiej policji.

Podziękowania

i

Autor: Lubelska Policja

Mieszkaniec gminy Józefów nad Wisłą nie znał policjanta, który uratował mu życie. Kiedy w ostatnim czasie wrócił do Polski z pracy za granicą, na zdjęciu w gazecie rozpoznał funkcjonariusza. Był nim mł. asp. Grzegorz Kozak. Mimo że od zdarzenia upłynęło kilka lat, postanowił podziękować funkcjonariuszowi. Z gazetą w ręku zgłosił się do opolskiej jednostki, gdzie pozostawił podziękowania.

- Funkcjonariusze, wykonując swoje codzienne obowiązki, dbają o bezpieczeństwo i angażują się w pomoc tym, którzy jej potrzebują. Nie oczekują za to podziękowania. Jednak jest nam bardzo miło, jeśli ktoś doceni i zauważy naszą  pracę.  Każde „dziękuję” wywołuje uśmiech na twarzach funkcjonariuszy i pokazuje, że mieszkańcy doceniają ich starania – mówi Bigos.

Zobacz także: Siedem Pomników Historii na terenie województwa lubelskiego. Co trafiło na listę?