Był początek lutego, kiedy policja dostała sygnał, że mieszkaniec Włodawy stracił motocykl wart 2 tys. zł. Znawców i znawczynie motoryzacji zainteresuje być może, że pojazd był złożony z ramy motocykla WSK i części MZ. Oprócz tego był niezarejestrowany i niesprawny. To jednak nie przeszkodziło zainteresowanemu nim potencjalnego kupcowi połakomić się na własność 39-latka.
Kiedy 42-latek przyjechał obejrzeć pojazd i negocjować cenę, wizyta nie trwała długo. Mężczyzna uznał, że oczekiwana cena sprzedającego przekracza jego możliwości, po czym odjechał. Ale nie na długo, bo kilka dni później 39-latek zorientował się, że ślad po jego jednośladzie zaginął.
Namierzyć motocykl próbowali włodawscy kryminalni. Udało im się ustalić, że sprawcą kradzieży był 42-latek z gminy Ruda Huta, oraz odzyskać pojazd. We wtorek miłośnik motoryzacji usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Teraz czeka go nawet 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: