Epidemia COVID-19 znów przybiera na sile. Niektóre szpitale borykają się z brakiem dostępnych łóżek dla pacjentów z COVID-19. Taka sytuacja ma miejsce w szpitalu w Kraśniku, Łukowie, Parczewie, Radzyniu Podlaskim i w Szpitalu im. Stefana Wyszyńskiego w Lublinie. Jak tłumaczy wojewoda lubelski Lech Sprawka, nie jest to tak duży problem.
- Naszą troską jest żeby zabezpieczyć dostępność łóżek zakaźnych w poszczególnych rejonach województwa lubelskiego. Na przykładzie Lublina – brak wolnych łóżek na ul. Kraśnickiej nie jest w przypadku miasta dramatem, dlatego że w szpitalu tymczasowym po zwiększeniu do 84 łóżek na oddziale wewnętrznym mieliśmy rano wolnych 36 łóżek. Mieliśmy 21 wolnych łóżek w szpitalu im. Jana Bożego, 17 łóżek w szpitalu MSWiA – wyjaśnił Sprawka i dodał, że będzie się teraz skupiał głównie na rozwijaniu łózek covidowych w rejonie Zamościa, ponieważ to tam obecnie występuje największa liczba zakażeń w województwie.
Wojewoda przyznał też ze strategia polega na zabezpieczaniu łóżek covidowych w danym regionie, tzn. jeśli nawet w jednym szpitalu są już braki, to w kolejnym niedaleko te łóżka są i tam można skierować pacjenta.
Aktualnie w województwie lubelskim mamy 1159 zajętych łóżek z 1729 dostępnych. Tylko w ciągu ostatniej doby w lubelskim potwierdzono 874 przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2.
Polecany artykuł: