- To jest bardzo fajne, ponieważ mamy miejsce, gdzie możemy trenować w chłodniejsze dni i w ogóle mamy gdzie trenować - mówi Wojtek Sieńko, jeden z lubelskich slacklinerów. - Nie ma się co oszukiwać, w tym momencie w warunkach szeroko panującej pandemii niestety nie ma imprez, festiwali, gdzie moglibyśmy trenować. My też nie możemy organizować nic więcej niż spotkania tutaj w gronie do 5 osób.
Taśma w LCK ma długość około 22 metrów i zawieszona jest na wysokości 4 piętra, czyli około 25 metrów.
- Najpierw stworzyliśmy tę taśmę pod Urban Highline Festival jako taką taśmę awaryjną - dodaje Sieńko. - Urban Highline Festival w tamtym roku niestety tworzyliśmy w niekorzystnych warunkach zarówno atmosferycznych jak i epidemiologicznych. To była taka taśma na wszelki wypadek, ale zostaliśmy. Jesteśmy bardzo wdzięczni władzom Lubelskiego Centrum Konferencyjnego za to, że przedłużyły z nami współpracę.
- To jest dla nas taka nowa sytuacja, bo zawsze slackline to była raczej letnia aktywność - mówi Michał Głos, który chodzi po taśmie slackline i highline od 2013 roku.
Wcześniej slacklinerzy trenowali na świeżym powietrzu, często gdzieś w górach, w jakichś opuszczonych budynkach.
- Tutaj mamy najlepsze warunki jakie tylko możemy dostać, także nie chcemy w ogóle zmieniać tego miejsca. My chodząc tak wysoko ćwiczymy nie tylko równowagę, nie tylko odporność na stres. Najbardziej ćwiczymy umysł, po prostu - mówi Wojtek Sieńko.
Co tak bardzo pociąga ludzi w chodzeniu tak wysoko nad ziemią?
- Ten moment kiedy jest się na taśmie, to jest coś porównywalnego do medytacji - mówi Bartek Świerżewski, który swoją przygodę ze slacklinem zaczął w 2017 roku. - Nie myśli się o niczym innym, tylko jest takie stuprocentowe skupienie na tej jednej rzeczy, którą się robi w danym momencie i to bardzo relaksuje i uspokaja.
- Myślę, że to daje takie poczucie wolności, ale dopiero kiedy zaczynamy trochę panować nad strachem, więc zajmuje to trochę czasu zanim odczuwamy jakąś taką pierwszą przyjemność z tego, że jesteśmy na wysokości - mówi Michał Głos. - Na początku nie można się zbyt mocno zrażać. Jeżeli chcemy chodzić na taśmach zawieszonych wysoko, najlepiej to robić pod okiem kogoś, kto już się tym zajmował.
Gdzie w Lublinie można zacząć przygodę ze slacklinem?
- Zachęcamy do odwiedzenia grupy na Facebooku Slackline Lublin, strony Fundacji Firmament, która zajmuje się interesami szeroko rozumianego slackliningu, także na pewno pokieruje nas do odpowiednich ludzi - zachęca Sieńko.
Highlinerzy w Lubelskim Centrum Konferencyjnym trenują prawie w każdy piątek w godzinach 18:00-22:00.