"Leśny monitoring" to nie mit - udowadnia Nadleśnictwo Lubartów, które na swoim Facebookowym fanpage'u opublikowało nagranie z procesu powstawania dzikiego wysypiska śmieci.
Do zdarzenia doszło na terenie jednego z lasów, nad którym opiekę sprawuję Nadleśnictwo Lubartów. Na filmie widać mężczyznę, który po zaparkowaniu auta dostawczego, wyrzuca z bagażnika prosto do lasu kilka wiaderek wypełnionych odpadami remontowymi.
- Trudną sztuką jest złapać kogoś na "gorącym uczynku", ale z pomocą przychodzą nam kamery - przyznaje Nadleśnictwo Lubartów.
Dzięki temu, że na nagraniu udało się zobaczyć w pełnej okazałości numery rejestracyjne pojazdu, ustalenie sprawcy było tylko kwestią czasu. Mężczyzna musiał w pierwszej kolejności posprzątać odpady. Co więcej, w jego sprawie toczy się już postępowanie sądowe.