Tragedia na polowaniu w woj. lubelskim
Po godz. 20 we wtorek (11.11) w Milejowie w pow. łęczyńskim podczas polowania doszło do śmiertelnego postrzelenia 68-letniego mężczyzny. Do sprawy został zatrzymany 50-latek. Obaj uczestniczyli w tym polowaniu.
- Za wcześnie mówić o szczegółach. Obecnie policjanci ustalają przebieg zdarzenia – zaznaczyła w rozmowie z PAP asp. szt. Magdalena Krasna z łęczyńskiej policji
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lublinie w kierunku artykułu 155 kodeksu karnego, to jest nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. Prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie powiedziała, że w czwartek znanych będzie więcej informacji.
Działacze chcą dodatkowych badań dla myśliwych
Po tragedii, działacze domagają się obowiązkowych, cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych, którym poddawani byliby myśliwi. Już w 2018 roku, cykliczne badania dla myśliwych zostały wprowadzone, ale przepisy - uchylono.
Złożyliśmy skargę do Komisji Europejskiej. Powołujemy się na unijną dyrektywę w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni. Prawo unijne, takie jak dyrektywy, powinny być transponowane do polskiego systemu prawnego. Ta dyrektywa zakłada, że państwa członkowskie muszą zapewnić mechanizmy monitorowania stanu zdrowia i psychologicznej zdolności do posiadania broni – podkreśla Katarzyna Wiekiera z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Obowiązkowe badania to nie są tylko badania lekarskie, są to również badania psychologiczne. Czynnikiem, który wpływa na pochopne oddanie strzału, jest na przykład temperament czy osobowość. Podczas badań badane są też takie czynniki, jak: impulsywność, agresywność, dojrzałość społeczna czy emocjonalna. Badania psychologiczne z całą pewnością powinny wykluczyć osoby, które mają problem z agresją i z impulsywnością - przekonuje Iza Kadłucka z koalicji Niech Żyją.
Sprawą zajął się także Polski Związek Łowiecki. Czynności podjął m.in. rzecznik dyscyplinarny.
Współpracujemy z prokuraturą i łowczym okręgowym z Lublina. Zdaje się, że do tej tragedii doszło znów poprzez rażące złamanie prawa, rażące złamanie regulaminu polowań. Czekamy na wyniki, chociażby te wstępne śledztwa. Z tego co wiem, to polowanie było zgłoszone. Wszystko odbyło się prawidłowo zgodnie z przepisami, ale samo zachowanie w łowisku pozostawia bardzo duży znak zapytania, co tam się faktycznie wydarzyło – mówi nam Marcin Możdżonek, prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.
W ostatnich latach dochodziło do szeregu tragicznych pomyłek w trakcie polowań. W sierpniu (2025) w Młyniskach (woj. lubelskie), myśliwy zastrzelił 60-letniego mężczyznę stojącego przy oświetlonej furtce prowadzącej do jego domu.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Poszli dla Niepodległej. W Krasnobrodzie odbył się IV. Rajd Nordic Walking