Lokalnych właścicieli i turystów nie odstrasza nawet widmo twardego lockdownu.
"Super czas, świetne jedzenie, relaks, odpoczynek, Kazimiernikejszyn" - to hasztagi z mediów społecznościowych, które obnażają, a czasami celowo zachęcają do pandemicznego weekendu w Kazimierzu Dolnym.
Niestety bardzo często na przekór zasadom sanitarnym i obostrzeniom.
Nam udało się już za drugim podejściem umówić weekend w jednym z kazimierskich hoteli z całodziennym dostępem do SPA i restauracji.
W ofercie hotelu są przyjazdy indywidualne, dla par i dla grup. Zdecydowaliśmy się na pokój dla pary.
- Płatność na miejscu, po rezerwacji, ale bezgotówkowo - zastrzegł jednak recepcjonista. Na pytanie, czy można zrezygnować, po ewentualnym zaostrzeniu kwarantanny przez rząd, usłyszeliśmy, że nie ma powodów do obaw. - Pracujemy normalnie - dodał.
Hotel - podobnie jak cztery inne miejsca, do których dzwoniliśmy - przyjmuje już rezerwacje na weekend wielkanocny.
W Kazimierzu Dolnym otwarte też są miejsca rozrywki i rekreacji. W ostatnich dniach działał m.in. stok narciarski.
Niektórzy uważają
- Przyjmujemy tylko klienta biznesowego. Potrzebujemy konkretnego dokumentu, np. jakiegoś zaświadczenia. Wszystkie szczegóły są na naszej stronie internetowej w zakładce "Epidemia COVID-19" - powiedziała nam recepcjonistka w innym hotelu.
Co z Wielkanocą? - Musimy poczekać na nowe komunikaty ministerstwa - usłyszeliśmy. To jednak nieliczne przykłady kazimierskich zwyczajów pandemicznych.