To jedna z pierwszych tego typu inicjatyw w Polsce. Restauracja, która do tej pory działała jako lokal organizujący imprezy okolicznościowe proponuje codziennie nowe menu jedynie za cenę produktów.
Wielki sukces akcji
- W poniedziałek rano rozmawialiśmy o tym, że będzie dobrze, jeśli wydamy piętnaście posiłków, natomiast okazało się, że lublinianie są bardzo zainteresowani naszym pomysłem również ze względów społecznych, bo chcą wspierać gastronomię i rozumieją naszą sytuację - mówi Radiu Eska Paulina Augustyniak-Dobosz, menadżerka restauracji.
Wraz z zaostrzeniem obostrzeń restauracje mogą być otwarte jedynie do 21:00. Dla branży eventowo-gastronomicznej to szczególny cios. Tylko w ostatnich dniach właściciele Dworku stracili 12 imprez.
- Klienci dali nam jednak wiele pozytywnej energii i wsparcie. Chcemy nagłośnić ten problem, problem, jakim jest zamykanie gastronomii. Zresztą nie tylko gastronomii. Cała branża rekreacyjna i rozrywkowa bardzo została skrzywdzona w 2020 roku - tłumaczy Augustyniak-Dobosz.
Wystarczy dezynfekcja?
- Pierwszy okres przetrwaliśmy. Wszystkiego się uczyliśmy. Wydaje mi się, że Polacy to odpowiedzialni ludzie. Widziałam, jak zachowywali się moi gości. Kiedy odbywały się przyjęcia, wszyscy przestrzegali zasad. Dajmy Polakom szansę uczestniczyć w przyjęciach, oczywiście według określonych zasad sanitarnych - dodaje.
Posiłki za cenę składników można zamawiać na wynos lub na miejscu codziennie od 12:00 do 20:00. Właściciele restauracji mają zamiar kontynuować swoją akcję. - Nie chcemy siedzieć w domu, popadać w depresję i złe samopoczucie. Jesteśmy młodzi. Potrzebujemy kontaktu z ludźmi. Chcemy dalej pracować. Pracować w swoim zawodzie i realizować swoją pasję - mówi nam menadżerka lokalu.
Polecany artykuł: